Zapraszamy na spotkanie z Jerzym „Jotką” Kędziorą. Rzeźbiarzem, twórcą rzeźb balansujących. 13 listopada o godzinie 19.00 w Centrum Olimpijskim PKOl w Warszawie (ul. Wybrzeże Gdyńskie 4).
Wystawa rzeźb balansujących Jerzego Kędziory przekształca przestrzeń ekspozycyjną – czy to sale galeryjne czy obszar plenerowy – w arenę sportowych zmagań, których uczestnikami są ekspresyjnie ujęte postacie lekkoatletów, siatkarzy, tenisistów. Pracownia artysty wypełniona figurami biegaczy, akrobatów i gimnastyczek nasuwa z kolei skojarzenie z antycznym gimnazjonem.
Spójrzmy na moment na antyczną tradycję. Starożytni Grecy przykładali wielką wagę do kultury fizycznej. Sport był istotnym elementem edukacji, sprawdzianem charakteru i moralności, miał religijne konotacje. Nie może więc dziwić popularność motywów sportowych w sztukach plastycznych tamtego okresu. Zwycięzców rywalizacji, bohaterów aren uwieczniano na wazach (hydria udekorowana przez Polignatosa popisami akrobatycznymi czy słynne amfory panatenajskie z czarnofigurowymi scenami sportowymi), na monetach i w dziełach rzeźbiarskich. O znaczeniu kultury fizycznej w Helladzie przypominają liczne kompozycje, np. „Zawodnicy uprawiający pankration” (II w. p.n.e.), tzw. „Szermierz Borghese” – hellenistyczna rzeźba Agasjasa z Efezu, czy „Odpoczywający pięściarz” przypisywany Apolloniosowi z Aten. Posągi atletów należały do ulubionych tematów Pitagorasa z Region, pierwszego greckiego rzeźbiarza doskonale odtwarzającego muskulaturę męskiego ciała, oraz Myrona, autora wyobrażenia biegacza Ladasa i słynnego „Dyskobola”. Zwycięzców w igrzyskach gimnastycznych uwieczniali też Poliklet, twórca zafascynowany proporcjami i pięknem nagiego ciała, oraz Lizyp, autor rzeźby przedstawiającej młodego atletę oczyszczającego ciało po ćwiczeniach („Apoksyomenos”).
Poczet sportowców, nad którym Jerzy Kędziora od kilku lat pracuje i który sukcesywnie rozbudowuje o nowe utwory, instynktownie przywodzi nam na myśl bohaterów greckich aren. Częstochowski artysta w sposób szczególny interpretuje temat, heroizując trud i wysiłek fizyczny zawodników, uwznioślając ich zaangażowanie i pasję, do pewnego stopnia mitologizując ból i zmęczenie. Tworzy unikalną galerię współczesnych herosów – zawodowych sportowców. Jest wrażliwym, pełnym zrozumienia obserwatorem. Ma szacunek do ich pracy, ambicji, starań. Podejmując temat dyscyplin olimpijskich i ludzi świata sportu, artysta prowadzi dialog z tradycją antyczną. Nie buduje jednak bezpośrednich i upraszczających paralel formalno-stylistycznych. Indywidualizuje, „uczłowiecza” wizerunek starożytnego bohatera, odrzucając klasyczną idealizację. Piękno harmonijnego, wzorcowo umięśnionego i perfekcyjnego w proporcjach ciała starożytnego atlety zastępuje modelowanymi w mocnej ekspresji wizerunkami półnagich gimnastyków ze wszystkimi przerysowaniami i deformacjami sylwet. Mamy do czynienia z przemyślanym, twórczym zespoleniem tradycji z nowoczesnością.
Wiodącym motywem sztuki Jerzego Kędziory jest człowiek, stąd w jego dorobku liczne portrety, popiersia, statuy, kompozycje pomnikowe i postacie balansujące. Obok osobistości świata politycznego i artystycznego, intelektualistów i ludzi Kościoła w szerokiej sferze jego zainteresowań twórczych znaleźli się przedstawiciele dyscyplin sportowych. Wątki sportowe pojawiły się w jego pracach bardzo wcześnie, już bowiem na etapie kształcenia w częstochowskim liceum plastycznym. Artysta wyjaśnia: „Sport jako apologia swoiście heroicznej sfery życia, połączonej ze szlachetną rywalizacją przykuwał moją uwagę od dawna. Jego bohaterowie urzekali mnie dynamizmem postawy i atmosferą areny działań. Przez ich portretowanie próbowałem dotrzeć do wielu aspektów ludzkiej kondycji”. Zainteresowanie tym tematem znalazło kontynuację w trakcie studiów, kiedy to rzeźbiarz wykonał m.in. monumentalny posąg ciężarowca. Również na swojej pierwszej indywidualnej wystawie w BWA w Wałbrzychu wyeksponował m.in. kompozycje z motywami sportowymi.
Wątki figuralne oparte na obserwacji i analizie dynamiki ruchu są stale obecne w dojrzałym okresie twórczości artysty. W atelier Kędziory powstają dzieła o skomplikowanych przestrzennie układach, w tym także kompozycje afirmujące wdzięk i urodę lekkoatletów i gimnastyczek.
Bohaterów nowego cyklu – balansujących sportowców – artysta prezentuje publiczności od 2019 r. Pokazy dynamicznie skadrowanych wyczynowców miały miejsce zarówno w Polsce – Warszawie, Częstochowie, Krakowie – jak i za granicą, w Amsterdamie, Wilnie, Nowym Jorku , Columbus i Sandusky w USA oraz w szwajcarskich St. Urban i Ailos . Swoje umiejętności i wyćwiczone ciała demonstrują widzom m.in.: skoczek do wody, piłkarz, lekkoatleci – skaczący wzwyż i przez płotki, tenisista, siatkarz, gimnastycy i gimnastyczki sportowe, wioślarz. Kilkanaście realizacji, każda występująca w kilku wersjach balansu, w odmiennych fazach ruchu.
Figura oderwana przez twórcę od podłoża i wyniesiona ponad nasze głowy ma własną wewnętrzną dynamikę. Jerzy Kędziora intensyfikuje i rozbudowuje zagadnienie ruchu, uwydatniając jednocześnie przestrzenny charakter rzeźb. „Sportowcy” to ważny etap w rozwoju twórczości artysty, którego celem stało się poszukiwanie nowych rozwiązań wychodzących poza samo ujęcie ciała w ruchu. To kwestia dominująca w koncepcji twórczej Jerzego Kędziory.
Na nowy cykl składają się prace o dużej ekspresji rzeźbiarskiej, wyrażonej niespokojną formą i pozami ciał, spotęgowanej szorstką fakturą i wzmocnionej oryginalnym sposobem prezentacji – rodzajem „balansujących w przestrzeni” struktur. Artystę interesuje aktywny rytm ciał i ich równowaga, ale nie w modelu statycznym i stonowanym, a uchwycone w ruchu i poprzez ruch. Temat narzuca formę, a forma podąża za treścią. Postacie zostają ukazane w niewygodnych pozach, nierzadko w dynamicznych skrótach perspektywicznych. Zwraca uwagę specyficzne ułożenie ciał sportowców, ich przechylenie, wygięcie, rozciągnięcie. Jest ono efektem szczególnego rodzaju napięcia, ogromnego wysiłku wkładanego w rywalizację, skutkiem kumulacji emocji przed najważniejszym skokiem, rzutem, akrobacją, uderzeniem. Silne przeżycia wyraża mimika, zmiana wyrazu twarzy, jej niekontrolowane wykrzywienie, grymas. Kanon piękna ciała ludzkiego zastąpiony zostaje pogłębionym realizmem ocierającym się o deformację, przerysowanie. Formy sprowadzone zostają do rysów istotnych. Artysta syntetyzuje kształty, odrzuca zbędne detale i elementy. Sylwetki są kreślone wyrazistymi linami, kontury żywe i niespokojne. Jerzy Kędziora stara się przestawić plastyczność formy w ujęciu przestrzennym i dynamicznym z grą linii krzywych i łamanych. Ma doskonałe wyczucie materii plastycznej. Znakomicie wykorzystuje cechy materiału. Szkicowo opracowana powierzchnia rzeźb podkreśla chwilowość ujęć, zmienność układów. Światłocieniowa gra na chropowatych, nierównych płaszczyznach, czytelna szczególnie w pokazach plenerowych, nie tylko wzmacnia ekspresję przekazu, ale wspomaga też w uzewnętrznieniu emocji i uczuć.
W Centrum Olimpijskim w Warszawie prezentowana jest rzeźba Jerzego „Jotki” Kędziory pt.: „Na głęboką wodę”.
Zakup rzeźby dofinansowano środków własnego Centrum Rzeźby w Orońsku pn. Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2023 pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Katarzyna Sucharkiewicz, doktor nauk humanistycznych, absolwentka historii sztuki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, muzealniczka. Kuratorka i autorka wielu wystaw, w tym m.in. ekspozycji stałej sztuki polskiej XIX i XX w. w Muzeum Częstochowskim i wystaw czasowych (m.in. „Wiwisekcja balansu. Rzeźby Jerzego Kędziory”, „Adam Patrzyk. Obrazy”, „Sztuka Młodej Polski. Młoda Polska Sztuka. Dom sztuki wczoraj i dziś – 1909 i 2009”, „Portret prowincji, Jacenty Dędek”). W dorobku liczne publikacje z zakresu historii i teorii sztuki w katalogach wystaw, czasopismach naukowych i popularnonaukowych, publikacjach posesyjnych. Publikowała m.in. w „Formacie”, „Spotkaniach z zabytkami” i „Śląsku. Miesięczniku Społeczno-Kulturalnym”. Obecnie swoje badania koncentruje wokół sztuki polskiej lat 1945-1989.
Katarzyna Sucharkiewicz-Koss