mechanik pojazdów samochodowych, wioślarz z Warszawy, zawodnik klubów bydgoskich, kandydat na najwybitniejszego zawodnika w historii tej dyscypliny sportu w Polsce, dwukrotny mistrz świata i pierwszy (wraz z Tomaszem Kucharskim), mistrz olimpijski (Sydney 2000 i Ateny 2004) w barwach biało-czerwonych.
Urodzony 15 listopada 1973 w Warszawie, syn Jerzego i Cecylii z d. Chuda, absolwent miejscowej Zasadniczej Szkoły Zawodowej (1992, mechanik pojazdów samochodowych). Wioślarz (187 cm, 71 kg), absolwent LO, reprezentant Zawiszy Bydgoszcz i RTW Bydgostia – Kabel Bydgoszcz (kariera sportowa od 1986), podopieczny trenerów: Tomasza Skwarczyńskiego, Stefana Wirskiego, Grzegorza Dudzińskiego i Jerzego Brońca (kadra).
Niebywały początek kariery wielkiego sportowca. Kiedy lekarze stwierdzili u niego skrzywienie kręgosłupa, matka wzięła syna za rękę i zaprowadziła na zajęcia sportowe do podstawówki (nr 54 przy ul. Afrykańskiej) skąd wywodziło się wielu wioślarzy. Zamiast specjalistycznych ćwiczeń korekcyjnych, otrzymał pierwszą dawkę suchej wioślarskiej zaprawy, która nie wzbudziła w nim entuzjazmu. Było za nudno, ale, kiedy po raz pierwszy wypłynął na Wisłę, a potem pojechał na zawody i obóz kondycyjny, zrobiło się weselej, przestał się buntować, z czasem polubił „nowe obowiązki”, wszedł w rytm treningowy, zapomniał o skrzywionym kręgosłupie i po 11 latach został po raz pierwszy mistrzem świata, a po czternastu – mistrzem olimpijskim, pierwszym Polakiem, który dostąpił tego zaszczytu! Nie dokonał tego wyczynu sam, ale w dwójce podwójnej wagi lekkiej mając za partnera swojego rówieśnika z Gorzowa Tomasza Kucharskiego. Szukali się jak w korcu maku. Znaleźli – przypadkiem. Do czasu spotkania, choć byli już doświadczonymi zawodnikami, nie mieli jakichś specjalnych sukcesów. Bardziej utytułowany Sycz (był już olimpijczykiem w Atlancie) po całej serii poszukiwań znalazł wreszcie partnera (Tomasz Fiłka), z którym miał „popłynąć” na MŚ 1997. Traf chciał, że Fiłka zwolnił się na ślub kolegi, a na prośbę Sycza, popłynął z nim podczas treningu właśnie Kucharski. Wszystko co stało się potem, mogło by być treścią najpiękniejszej z bajek. Tymczasowo stworzony duet popłynął dystans 2000 m. o 10 sekund szybciej, niż to robił Sycz z Fiłką.
Druga próba, już pod okiem „wioślarskiego cudotwórcy” Jerzego Brońca była równie rewelacyjna. Przypadkowy „zastępca” stał się nagle z dawna oczekiwanym partnerem. Trener nic nikomu nie mówiąc, poczekał na zawody o Puchar Świata i dopiero podczas prestiżowych zawodów zademonstrował wszem i wobec narodziny mistrzowskiej dwójki wagi lekkiej (zajęła trzecie miejsce). Po trzech tygodniach treningu. Po sześciu (tygodniach) Polacy zdobyli tytuł mistrzów świata we francuskim Aiguebelette, a rok później powtórzyli ten wyczyn w Kolonii i stali się kandydatami na mistrzów olimpijskich w Australii. Ale prawo startu na Antypodach trzeba było sobie wywalczyć. Tymczasem podczas kwalifikacji (MŚ 1999 w kanadyjskiej St. Catharines) nastąpił potężny zgrzyt w karierze mistrzów świata: przegrali z kretesem. Ba, po bardzo nieudanym występie w eliminacjach, nie stanęli na starcie repesaży. Wycofali się. Nie mieli sił. Istnienie rewelacyjnej polskiej dwójki stanęło pod znakiem zapytania. To był szok dla wszystkich, a przy okazji niewtajemniczeni mogli się dowiedzieć, że idealnie zgrani partnerzy mają problemy z wagą. W dwójce wagi lekkiej zasady są stałe i twarde: jeśli zawodnicy ważą razem więcej niż 140 kg lub jeden więcej niż 72,5 kg, to osada nie zostaje dopuszczona do startu. Drogą do utrzymania tej normy jest tylko bezwzględna dieta. Każda nadwaga, a potem jej „zbijanie” prowadzi do katastrofy, utraty formy i sił. Polacy ciężko przeżyli kanadyjski incydent (Sycz pisał nawet we wspomnieniach, że było mu wstyd), ale stosunkowo szybko przy pomocy najbliższych potrafili się zmobilizować, wziąć do intensywnego treningu, zbudować kolejny szczyt formy i na trzy miesiące przed igrzyskami (a więc prawie w ostatniej chwili), podczas regat w Lucernie wywalczyć upragniony awans. Najpiękniejsza bajka z historii polskiego wioślarstwa miała, tradycyjnie jak każda, piękny i radosny finał. W nocy (polskiego czasu) z 3 na 4 września 2000 na akwenie Penrith (70 km od Sydney) nasza dwójka wagi lekkiej w pięknym stylu i zdecydowanie (podobnie zresztą jak w eliminacjach, a przede wszystkim w półfinale) pokonała osady: Włoch, Francji (tradycyjnie najsilniejsi rywale), Niemiec, Szwajcarii i Japonii, zdobywając pierwszy dla Polski złoty medal olimpijski w wioślarstwie. Był to majstersztyk zawodników i trenera Brońca.
Najważniejsze wyczyny mistrza olimpijskiego z Sydney: 10-krotny mistrz Polski: jedynki wagi lekkiej (1993, 1994, 1995, 1996, 1998), dwójki podwójne (1994, 1995, z G. Wdowiakiem, 1996, 1997), czwórki podwójne wagi lekkiej (1997); dwukrotny mistrz świata w dwójce podwójnej wagi lekkiej 1997 Aiguebelette i 1998 Kolonia wraz z Tomaszem Kucharskim; dwukrotny wicemistrz świata w dwójce podwójnej wagi lekkiej 2001 Lucerna i 2002 Sewilla wraz z Tomaszem Kucharskim; 3-krotny finalista i uczestnik MŚ w dwójce podwójnej wagi lekkiej 1993 Roudnice-Racice: 6. msc (z Grzegorzem Wdowiakiem), 1994 Indianapolis: 7. msc (z Grzegorzem Wdowiakiem), 1995 Tampere: 5. msc (z G. Wdowiakiem). W plebiscycie na najlepszego wioślarza w 80-leciu PZTW zajął 4. msc. Odznaczony m. in. Krzyżem Kawalerskim OOP (2000). Sportową karierę zakończył w październiku 2012 roku.
*1996 Atlanta: wioślarstwo, dwójki podwójne w. lekkiej – 3. msc w przedb. (5 osad) z czasem 6:54.68, 2. msc w rep. (3 osady) z czasem 6:24.19, 6. msc w półfin. (6 osad) z czasem 6:39.56, 1. msc w finale B (6 osad) z czasem 6:24.95, zajmując 7. msc w konk. (zw. Szwajcaria – 6:23.47). Partnerem był G. Wdowiak.
*2000 Sydney: wioślarstwo, dwójki podwójne w. lekkiej – 1. msc w I serii elim. (5 osad) z czasem 6:34.28, 1. msc w I półfin. – 6:20.60, 1. msc w finale (6 osad) zdobywając tytuł mistrza olimpijskiego. Partnerem był T. Kucharski.
*2004 Ateny: wioślarstwo, wioślarstwo, dwójki podwójne w. lekkiej – 1. msc w finale (6 osad) zdobywając tytuł mistrza olimpijskiego. Partnerem był T. Kucharski.
Bibl.: Głuszek, Leksykon 1999, s. 337; Magazyn Olimpijski, 2000, nr 8/ 9, s. 93, nr 10/11, s. 133; Kronika 2000, s. 220, 235, 236; Kronika sportu 2001, s. 224; Pawlak, Olimpijczycy, s. 248; Kto jest kim w Polsce, Ed. 4, Warszawa 2001; Kobendza, 80 lat PZTW, s. 85, 100-103, 194, 222-224.