ps. „Bułakow”, przydomek „Czarodziej ringu”, trzykrotny mistrz Europy (1953, 1955, 1959) i trzykrotny olimpijczyk (1952, 1956, 1960) z jednym brązowym medalem (1960).
Urodzony 6 stycznia 1933 w Kielcach (syn Stefana i Genowefy), absolwent Technikum Mechanicznego w Gliwicach (1958) i AWF w Warszawie (1967), którą ukończył z wyróżnieniem, otrzymując tytuł magistra wf (profil nauczycielski) z dodatkową specjalizacją – trener. Pięściarz (171 cm, 67 kg) kat. piórkowej, lekkopółśredniej i półśredniej: SHL Stal Kielce 1946-1953 (pierwszy trener Jan Szczygłowski), CWKS Warszawa (1954 -1955), ŁTS Łabędy (1956-1958) i Błękitnych Kielce (1959-1968). „Cudowne dziecko” polskiego boksu ze wspaniałych lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, Czołowy przedstawiciel „szermierki na pięści” (technika, obrona, lewy prosty) zwany powszechnie „czarodziejem ringu”. Jak pisze w pamiętnikach był na ringu „sam sobie sterem i żeglarzem”, a w życiu kierował się zasadą „jak umiesz liczyć, to licz tylko na siebie”. Piękna, długa (niektórzy twierdzą, że zbyt długa) kariera sportowa (1950-1967), wieloletnia absolutna supremacja w kraju (przegrał nieliczne pojedynki w pierwszym okresie boksowania), a także na ringach europejskich.
8-krotny mistrz Polski: w wadze lekkopółśredniej (1953) i półśredniej (1954, 1955, 1958, 1960, 1961, 1964, 1967 – ten ostatni tytuł zdobył mając 34 lata i 9 miesięcy), 3-krotny drużynowy mistrz kraju w barwach CWKS (1953/54, 1954/55 i 1955/56) oraz 33-krotny reprezentant Polski w meczach międzypaństwowych 1952-1960 (31 zwycięstw i 2 porażki). Przegrał tylko z Zasuchinem podczas meczu z ZSRR (1952) i Rumunem Margeritt, także w 1952 (obie walki w wadze piórkowej). W latach późniejszych schodził pokonany bardzo rzadko, głównie z bokserami leworęcznymi (mańkutami) z którymi nie lubił walczyć (odbierali mu główny atut – skuteczne operowanie podstawową bronią, lewym prostym).
Miał „na rozkładzie” takich pięściarzy zagranicznych jak m.in. Zachara (CSRS), reprezentanci ZSRR Miednow, Jengibarian, Tamulis, Isajew, Jugosłowianin Lukic, Guzy (NRD), Saluden (Francja), Bosi (Włochy) i krajowi rywale jak Bogdan Guziński (powalił go na matę i jedyny raz (podczas MP1954) w swojej karierze był liczony), bracia Pińscy, Józef Kruża, Henryk Dampc, Sylwester Kaczyński i inni, ale przegrał też (głównie podczas igrzysk olimpijskich) z takimi asami z zagranicy jak: Zasuchin (ZSRR), Caprari (Włochy), Jengibarian (ZSRR), Grauss (RFN), Lukic (Jugosławia), Radoniak (ZSRR), Meyer (Szwajcaria) i Mihalic (Rumunia) a także krajowymi przeciwnikami jak: Arczewski, Przybyłowicz, Kargier, Stefaniuk i Kaczmarek. Największe sukcesy odniósł podczas mistrzostw Europy w latach pięćdziesiątych zdobywając trzy złote medale: w Warszawie (1953) po zwycięstwie w finale nad Milliganem Irlandia (po drodze pokonał m.in. Miednowa ZSRR), w Berlinie (1955), gdzie w finale pokonał Węgra Budaia (podczas tego turnieju wyeliminował znakomitych rywali: leworęcznego Niemca Boveletha, Włocha Ravaglię i Jengibariana ZSRR) i w Lucernie (1959), gdzie walczył już w wadze półśredniej (poprzednie tytuły w kat. lekkopółśredniej) wygrał w finale z Włochem Bossim (tu z kolei już w eliminacjach pokonał Litwina Tamulisa, który reprezentował ZSRR).
Mimo, iż ciężko mu było rozstać się z ringiem (po oficjalnym pożegnaniu w 1963, po roku wrócił i znów stanął między linami, a nawet wywalczył tytuł mistrza Polski) do Tokio (1964) pojechał jego wielki rywal Marian Kasprzyk, który wywalczył tam (także z „Benettem” w trakcie finału) złoty medal. Na arenie krajowej został ponadto zwycięzcą Turnieju Przedolimpijskiego PZB i „TL” 1958 w wadze półśredniej i 1959 w wadze lekkopółśredniej oraz Turnieju „Tulipany” 1966. „Czarodziej ringu” stoczył w sumie 377 walk, z których wygrał 363 i przegrał 14 (żadnej nie remisując). Po zakończeniu kariery zawodniczej był trenerem Błękitnych Kielce i Igloopolu Dębica (jego wychowanek Witold Stachurski został wicemistrzem Europy i dwukrotnym olimpijczykiem). Działacz sportowy i samorządowy, m.in. Fundacji „Gloria Victis”, PKOl, TOP, OZB w Kielcach, radny Rady Miejskiej w Kielcach i członek Zarządu Miasta Kielce (1990-1994).
Zwycięzca (nadzwyczajnego, gdyż odbytego dopiero w 1989 ) plebiscytu na najlepszego sportowca Polski „PS” w 1953, Zasłużony Mistrz Sportu (1954) odznaczony m.in. trzykrotnie złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe, Złotym Krzyżem Zasługi (1953), Krzyżem Kawalerskim (1960) i Oficerskim (2001) OOP. Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej (1986). Oprócz sportu pasjonował się prawie stałym dokształcaniem i filmem jako… aktor „naturszczyk”. Zagrał role m.in. w filmach (w sumie zagrał w 15): Bokser (1965), Polowanie na muchy (1967), Znaki na drodze (1968), Krajobraz po bitwie (1970), Martwa fala (1970), Krzysztof (1973), Zawodnik (1977), Pokój 107 (1997). Swoje dzieje (nie tylko sportowe) opisał w książce Czarodziej ringu – wspomnienia (Chicago 1998).
Zmarł 7 września 2012 roku.
* 1952 Helsinki: boks, w. piórkowa – w pierwszej kolejce pokonał 3:0 Birmańczyka Nei Ba Nyeina, w drugiej zwyciężył 3:0 Pedro Galasso (Brazylia), w ćwierćfin. przegrał 0:3 z leworęcznym Sergio Caprari (Włochy), odp. z konk. zajmując msc 5-8 (zw. Jan Zachara, Czechosłowacja). Niewygodny, walczący jak zawodowiec Włoch zaskoczył młodziutkiego debiutanta (19 lat) w I rundzie i dzięki temu (mimo iż otrzymał napomnienie) wygrał walkę, która w dalszej fazie była bardzo wyrównana. Polak i tak promieniał, że znalazł się w ósemce najlepszych na igrzyskach.
* 1956 Melbourne: boks, w. lekkopółśrednia – w pierwszej kolejce wyciągnął wolny los, w drugiej przegrał z Władimirem Jengibarianem (ZSRR) i odp. z konk (zw. W. Jengibarian, ZSRR). Polak nie miał szczęścia. Dwaj bezwzględnie najlepsi pięściarze tej kategorii miast w finale – spotkali się już w pierwszej walce. „Robienie” wagi (dla Drogosza był to problem właściwie podczas całej kariery sportowej), aklimatyzacja i przetrenowanie (przekroczyło granice wydolności całej grupy bokserskiej) złożyły się tym razem na zasłużoną porażkę „Czarodzieja ringu”.
* 1960 Rzym: boks, w. półśrednia – w pierwszej kolejce pokonał 5:0 Benny Nielsena (Dania), w drugiej wygrał 5:0 z Ghasem Yavarkandim (Iran), w ćwierćfin. zwyciężył 5:0 Henry Loubschera (Płd. Afryka) i w półfin. przegrał 2:3 z Jurijem Radoniakiem (ZSRR) zdobywając brązowy medal. (zw. Giovanni Benvenuti Włochy).
Po tej walce wszyscy byli zgodni co do jej wyniku. Polak wygrał wyraźnie dwie pierwsze rundy (różnicą 3 pkt.) i jednym punktem przegrał rundę ostatnią. Ale tylko dwóch sędziów Europejczyków (Francuz i Anglik) wypunktowało zwycięstwo naszego pięściarza 60:58 i 60:57. Trzej pozostali (Afrykańczyk i dwóch Azjatów) punktowali 59:59 i 59:59 (ale ze wskazaniem Radoniaka) i 59:58 dla boksera ZSRR. Fatalna, krzywdząca pomyłka, ale jeszcze nie skandal, jak to stało się w finale z Walaskiem. Okazało się także potem (już w kraju), że nasz reprezentant walczył z pękniętym kciukiem (Benetta). Założono mu gips na 6 tygodni. Na poprawienie olimpijskiego bilansu nie miał już więcej szans.
Bibl.: Głuszek, Leksykon 1999, s. 181; Zmarzlik, Bij mistrza, s. 101-112; Olszewski, O złote pasy, s. 186-188; Sportowcy XXX – lecia, s. 293-303; Skotnicki, Od Olimpii do Atlanty, s. 180, 184, 187; Duński, Od Paryża, s. 170-171; Kurzyński, Tysiąc wspaniałych (2), s. 51-53; Pawlak, Olimpijczycy, s. 61-62 (tu błędnie: stoczył 354 walki, żadnej nie przegrał (!) i 14 zremisował); Osmólski, Leksykon boksu, s. 33; Drogosz L., Czarodziej ringu-wspomnienia, s. 18 i dalsze; Kto jest kim, edycja III, Warszawa 1993, s. 136, edycja IV, Warszawa 2001, s. 172; Olszański, Za metą i dalej, s. 18-32; Michniak, Świętokrzyski Leksykon Sportowy, s. 43-44.