GUT ZBIGNIEW (1949-2010)
mechanik, trener, reprezentacyjny obrońca „złotej” drużyny piłkarskiej z Monachium (1972).
Urodzony 17 kwietnia 1949 w Wymiarkach, woj. lubuskim (syn Bolesława ze Stanisławowa), absolwent Technikum Mechanicznego. Piłkarz (180 cm, 75 kg), obrońca: Iskry Wymiarki, Promienia Żary, Odry Opole i Lecha Poznań. Młodziutkiego trampkarza „wypatrzył” trener Otmętu Krapkowice, b. piłkarz opolskiej Odry (podczas meczu w Żarach) Zbigniew Bania. Jemu i Ryszardowi Brożkowi (działacz Odry) zawdzięcza piłkarski awans.
Wyróżniał się szybkością (100 m biegał w 11 sekund, skakał w dal ponad 7 m) i wielką pracowitością. 7 sierpnia 1972 Kazimierz Górski zaliczył go do grona drużyny olimpijskiej. 11-krotny reprezentant Polski, debiutował w meczu z NRD (1972) i kończył karierę reprezentacyjną w spotkaniu ze Szwecją podczas Mundialu (1974). Wystąpił na mistrzostwach świata w RFN (1974). W podstawowej jedenastce zagrał tylko raz – w meczu ze Szwecją (w miejsce Musiała, którego, za niesubordynację, ukarał trener Górski), który zakończył jego reprezentacyjną karierę (wcześniej zagrał jeszcze w meczu z Haiti, w sumie 108 minut).
Zasłużony Mistrz Sportu odznaczony m.in. złotym (dwukrotnie) Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyżem Kawalerskim OOP. Miał liczne rodzeństwo (Danuta, Józef, Tadeusz). Zmarł 27 marca 2010 roku
*1972 Monachium: obrońca drużyny piłkarskiej, która w grupie elim. (4 druż.) pokonała Kolumbię 5:1, Ghanę 4:0 i NRD 2:1 zajmując 1. msc w grupie; w grupie półfin. (4 druż.) zremisowała z Danią 1:1 oraz zwyciężyła ZSRR 2:1 i Maroko 5:0, zajmując 1. msc w grupie, w meczu finałowym wygrała z Węgrami 2:1 (0:1), zdobywając złoty medal. Wystąpił w spotkaniach: z NRD, Danią, ZSRR i Węgrami. Skład drużyny zob. – Anczok Zygmunt.
Bibl.: Głuszek, Leksykon 1999, s. 205 (tu błędny rok urodzenia 1948); EP Fuji: Biało-Czerwoni, t. 20, s. 168, Herosi Mundiali, t. 8, s. 79; Gowarzewski, Encyklopedia, s. 382; Gowarzewski, Biało-Czerwoni, s. 362; Duński, Od Paryża, s. 239; Pawlak, Olimpijczycy, s. 90; Najlepsi z najlepszych, s. 150-155.