Polscy koszykarze 3×3 pokonali po dogrywce Serbię 20:18 i w sobotę o godz. 14.20 zagrają w ćwierćfinale z Izraelem.
Dla promocji koszykówki nie mogło zdarzyć się nic lepszego. Podróż Polaków z piekła do koszykarskiego nieba jeszcze długo pozostanie w pamięci. W spotkaniu z Serbią podopiecznym Piotra Renkiela na początku po prostu nie szło. Z kolei Duro Dautović i Marko Milatović rzucali zza łuku jak natchnieni. Niemoc przełamał Mateusz Szlachetka, trzeci punkt dorzucił Adrian Bogucki. We właściwym momencie Przemysław Zamojski trafił za dwa punkty i Polska prowadziła 8:7. Po chwili był remis, ale szczęście trwało krótko. Znów to goście z Bałkanów zdobyli trzy punkty przewagi (15:12).
Przy stanie 16:18 spod kosza rzucił Bogucki, a Serbowie popełnili błąd kroków. W emocjonującej końcówce podstawowego czasu gry Polacy zachowali zimną krew i doprowadzili do dogrywki.
W niej zgodnie z założeniami taktycznymi trenera dwa razy piłka trafiła do Boguckiego, który wykonał swoją pracę na medal i dał dwupunktową wygraną.
W drugim meczu polskiej grupy Estończycy wygrali z Niemcami, ale zbyt mało, by liczyć na drugie miejsce, które przypadło naszym zachodnim sąsiadom.