Turniej Kwalifikacyjny: Polska coraz bliżej Paryża

Polscy siatkarze są jedyną niepokonaną dotąd drużyną, która w ramach rozgrywek grupy C walczy w chińskim Xi’an o kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich, które w przyszłym roku odbędą się w Paryżu. Biało-czerwoni wygrali dotąd z Belgią, Bułgarią, Kanadą oraz Meksykiem. Piątkowy przeciwnik, Argentyna, przegrał jedno spotkanie, ulegając reprezentacji Kanady.

Polska – Argentyna 3:1 (25:23, 23:25, 28:26, 25:20)

Dzisiejsze spotkanie od skutecznego zagrania rozpoczął argentyński przyjmujący, Luciano Vicentin (1:0), szybko pierwszy as serwisowy na swoim koncie zapisał Łukasz Kaczmarek (4:3). Punktowy blok Argentyńczyków na Aleksandrze Śliwce dał rywalom pierwsze dwupunktowe prowadzenie (8:6), w ataku pomylił się natomiast Jakub Kochanowski (11:8). Po pierwszej przerwie na żądanie Nikoli Grbicia przeciwnicy nie zwolnili tempa, punktując w polu zagrywki (15:10), jednak wzięta w krótkim czasie druga przerwa przyniosła w końcu oczekiwany rezultat – Polacy zdołali zminimalizować straty do jednego punktu (17:16). Zza linii dziewiątego metra zapunktował także Norbert Huber (20:19), a finalnie losy premierowej odsłony spotkania na korzyść naszej reprezentacji rozstrzygnęła wideoweryfikacja, która wykazała błąd Facundo Conte (25:23).

Do drugiego seta obie drużyny przystąpiły w niezmienionych składach (2:2), podobnie jak w poprzedniej partii, po stronie argentyńskiej bardzo dobrze funkcjonował blok, co pozwoliło rywalom szybko zbudować czteropunktową przewagę (8:4). W skutecznym ataku z lewego skrzydła zameldował się Luciano Vicentin (10:6), nasi siatkarze nie zamierzali jednak składać broni i zdołali doprowadzić do wyrównania wyniku (12:12). Potrójny blok na argentyńskim przyjmującym dał Biało-Czerwonym pierwsze prowadzenie w tym secie (18:17), ale w końcówce to znowu rywale zbudowali dwupunktową przewagę (22:20). Na placu gry w miejsce Wilfredo Leona pojawił się Tomasz Fornal (23:22), jednak tym razem Argentyńczycy nie dali sobie wyrwać zwycięstwa, kończąc partię atakiem Luciano Palonskyego (25:23).

Trzeci set otworzyła nieudana zagrywka Facundo Conte (1:0), ale w ataku z krótkiej piłki nie mylił się doskonale znany z plusligowych parkietów argentyński środkowy, Nicolas Zerba (5:4). Na lewym skrzydle ponownie zapunktował Wilfrefo Leon (9:8), po chwili Łukasz Kaczmarek sprytnie wybił piłkę po bloku rywali, dzięki czemu nasza reprezentacja zdołała zbudować trzypunktową przewagę (12:9). Marcelo Mendez natychmiast zareagował, prosząc o czas dla swojej drużyny, jednak jego podopieczni zaczęli seriami tracić punkty w tym momencie meczu (16:10). Po drugiej przerwie na żądanie Argentyńczycy odżyli i ponownie poderwali się do walki, błyskawicznie całkowicie odrabiając straty przy zagrywce Jana Martineza (19:19). Po pełnej emocji grze na przewagi w końcówce tej partii (24:24), ostatecznie czwartą piłkę setową dla naszego zespołu wykorzystał Łukasz Kaczmarek (28:26).

Ostatnią odsłonę dzisiejszego spotkania Argentyńczycy rozpoczęli z Pablo Kukartsevem na ataku, który zmienił na tej pozycji Bruno Limę (2:1). Po polskiej stronie piłkę przechodzącą wykorzystał Wilfredo Leon (4:3), pojedynczym blokiem popisał się natomiast rozgrywający Marcin Janusz, powiększając prowadzenie naszej reprezentacji (8:5). W polu serwisowym dobrze prezentował się Norbert Huber (11:9), znacznie utrudniając rywalom przyjęcie zagrywki. Kolejne oczko do dorobku polskiego zespołu dorzucił kapitan Aleksander Śliwka (16:13). Rywale zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych, zagrywkę zepsuł dobrze dysponowany dotąd w tym elemencie Jan Martinez (19:15). Polacy pewnie kroczyli w kierunku zwycięstwa w tym secie, a także całym meczu (22:16), które finalnie zostało przypieczętowane atakiem Łukasza Kaczmarka z prawego skrzydła (25:20).

PZPS
Fot.: Volleyball World