Reprezentacja Polski kajakarzy przygotowuje się w Portugalii do walki o najważniejszą imprezę roku. W maju w Szeged biało-czerwoni staną do kontynentalnej walki o kwalifikacje olimpijskie na igrzyska w Paryżu. – Po tym, co pokazali na dotychczasowych zgrupowaniach, jest duża szansa, że to jedno wolne miejsce do Paryża może być nasze – przekonuje trener reprezentacji Ryszard Hoppe.
Pięcioosobowa grupa kajakarzy prowadzona przez trenera Hoppego skupia się na kilku elementach podczas portugalskich zgrupowań, który są stałym punktem przygotowań do sezonu. W styczniu kajakarze ćwiczyli w Milfontes, a od lutego ich centrum treningowym stało się Montemor-o-Velho. W niedzielę w tym kurorcie zakończyli pierwsze zgrupowanie, a już w niedzielę ruszają na kolejne.
– W Montemor-o-Velho mamy pewność pogody. Do kraju wracamy pod koniec kwietnia na krajowe regaty kwalifikacyjne, a po nich startujemy w kontynentalnej kwalifikacji w Szeged – przypomina trener Ryszard Hoppe, który jesienią 2021 roku objął stery w reprezentacji Polski.
Olimpijska, europejska eliminacja na Węgrzech to dla polskich kajakarzy ostatnia szansa awansu na igrzyska w Paryżu. Wielką szansę na start latem w stolicy Francji miała osada K4 500 metrów, ale w finale MŚ 2023 w Duisburgu przypłynęła dziewiąta i pożegnała się z marzeniami.
– W Duisburgu nie zrobiliśmy kwalifikacji w czwórce, więc zostały nam dwójka i czwórka. Początkowo, po awansie do finału MŚ 2023 panowało u nas zadowolenie, zwłaszcza że udało się nam to zrobić drugi raz z rzędu, i to jako najmłodszej osadzie w stawce. Samo wejście do finału to jednak nie wszystko, a regulamin jest tak skonstruowany, że trzeba było pokonać jedną osadę. Presja związana z wizją wyjazdu na igrzyska spowodowała, że niestety, zawodnicy nie popłynęli tego, na co byli przygotowani – opowiada Hoppe.
Męskie kajaki stopniowo wychodzą z wieloletniego kryzysu. Jak zaznacza trener Hoppe, prowadzona przez niego grupa dobrze rokuje na przyszłość i nie należy przekreślać jej szans na igrzyska.
– Męska osada ostatni raz w finale MŚ na dystansie olimpijskim była w 2010 roku, a nasza młoda czwórka zrobiła to dwa razy z rzędu. Mamy bardzo młodą i uzdolnioną dwójkę, która pokazała, że należy do światowej czołówki i mam nadzieję, że chłopaki powalczą w Szeged. Po tym, co pokazali na dotychczasowych zgrupowaniach, jest duża szansa, że to jedno wolne miejsce do Paryża może być nasze – przekonuje 71-letni szkoleniowiec.
Europejska kwalifikacja olimpijska w Szeged odbędzie się w dniach 8-9 maja.
PZKaj