10.99 Swobody w eliminacjach i awans młociarzy do finału

W pierwszej stadionowej sesji zmagań lekkoatletów podczas Igrzysk XXXIII Olimpiady zaimponowała Ewa Swoboda, która wygrała bieg eliminacyjny na 100 metrów ze znakomitym czasem 10.99. Do finału rzutu młotem, po pełnych nerwów eliminacjach awansowali Wojciech Nowicki oraz Paweł Fajdek.

Główną areną zmagań lekkoatletycznych podczas Igrzysk XXXIII Olimpiady jest potężny Stade de France. Przed rozpoczęciem zawodów obiekt, który kibice Królowej Sportu znają głównie z rozgrywanych na nim ponad dwie dekady temu mistrzostw świata został wyposażony w nową bieżnię. Francuscy organizatorzy postawili na fiolet – kolor dobrze znany z innych olimpijskich aren, ale jednak debiutujący na stadionie lekkoatletycznym podczas największej imprezy czterolecia.

Zmagania lekkoatletów otworzył, przy wypełnionych po brzegi trybunach, Bob Beamon – autor „skoku w XXI wiek”, czyli próby na 8.90 podczas igrzysk w Meksyku w 1968 roku. Kilka chwil później do rywalizacji przystąpili specjaliści od rzutu młotem i panie rywalizujące w skoku wzwyż. W tej pierwszej konkurencji Wojciech Nowicki najpierw rzucił młot poza sektor, a po kilkunastu minutach uzyskał 76.32. Awans do finału Polaka zależał zatem od prób młociarzy startujących w drugiej grupie, w której znajdował się także Paweł Fajdek. Drugi z naszych młociarzy również zafundował kibicom thriller. Najpierw podobnie jak Nowicki rzucił poza sektor, a po drugiej próbie wypadł z koła. Na szczęście w ostatniej serii Fajdek machnął 76.56. To znaczyło, że obaj przedstawiciele reprezentacji Polski awansowali do niedzielnego finału.

Znakomicie weszła w olimpijskie starty Ewa Swoboda. Reprezentantka Polski przyjechała do Paryża z dużymi ambicjami i już w pierwszej rundzie potwierdziła, że dysponuje tutaj atrybutami, które te ambicje pozwolą spełnić. Sunąc po trzecim torze nie dała się wyprzedzić biegnącej obok Dianie Asher-Smith i wygrała ze świetnym czasem 10.99. To jej najlepszy wynik w tym sezonie i ósmy czas piątkowych eliminacji. Druga z polskich sprinterek, czyli Magdalena Stefanowicz uzyskała czas 11.47 i zajmując siódme miejsce w trzeciej serii nie awansowała do półfinału.

Do rywalizacji w eliminacjach biegu na 1500 metrów przystąpiła dwójka biało-czerwonych. Jako pierwszy z dystansem mierzył się Filip Rak. Polak pobiegł ambitnie, ale tempo rywalizacji było wysokie. Finiszował na jedenastym miejscu z czasem 3:38.12. To jego czwarty wynik w karierze, a o półfinał Rak powalczy w repasażach. Także w biegach repasażowych swojej szansy na awans do półfinału szukać będzie Maciej Wyderka. Biegacz ze Śląska finiszował dwunasty w trzeciej serii z czasem 3:38.79. Repasaże rywalizacji na 1500 metrów odbędą się w sobotni wieczór.

W skoku wzwyż Maria Żodzik w drugiej próbie zaliczyła 1.83 i miała trzy nieudane skoki na 1.88 odpadając z dalszej rywalizacji.

W sesji popołudniowej polskich kibiców czekają między innymi eliminacje sztafety mieszanej 4 x 400 metrów.

PZLA
Fot.: Marek Biczyk