Paweł Fajdek zajął piąte, a Wojciech Nowicki siódme miejsce w niedzielnym finale rzutu młotem podczas Igrzysk XXXIII Olimpiady. Złoty medal zdobył świetnie dysponowany Kanadyjczyk Katzberg.
Polacy od lat dominujący w światowym rzucie młotem byli przez wszystkich stawiani w gronie faworytów olimpijskiego finału w Paryżu. Niestety tym razem dwójka naszych asów musiała uznać wyższość rywali. Sprawę złotego medalu już pierwszym rzutem rozstrzygnął Kanadyjczyk Katzberg. Mistrz świata z Budapesztu, niezwykle dynamiczny w kole, posłał młot na znakomite 84.12. Do tego wyniku nie zbliżył się żaden z jego rywali.
Nikt inny w olimpijskim finale nie rzucił nawet 80 metrów! Polacy zaczęli przeciętnie, ale ich wyniki z pierwszej kolejki – 78.01 Fajdka i 77.42 Nowickiego – mogły dawać nadzieję na lepsze kolejne próby. Nasi młociarze byli niemal przez cały konkurs sklasyfikowani na piątym i siódmym miejscu. Chociaż Fajdek poprawiał się w trzeciej i czwartej kolejce na 78.57 oraz 78.80, to nie udało mu się zdobyć medalu. Został sklasyfikowany na piątym miejscu. Nowicki, broniący mistrzostwa olimpijskiego, od pierwszej kolejki nie poprawił swojego wyniku. Rezultat 77.42 ostatecznie dał mu siódme miejsce.
Mistrzem olimpijskim został Ethan Katzberg, który o ponad cztery metry wyprzedził drugiego w konkursie Węgra Halásza (79.97) i trzeciego Ukraińca Kochana (79.39).
PZLA
Fot.: Szymon Sikora/PKOl