Drugie srebro Klaudii Zwolińskiej!

Srebrna medalistka Igrzysk Europejskich w K-1 Klaudia Zwolińska w C-1 powtórzyła swój wyczyn, sprawiając sporą niespodziankę polskim fanom. W finale okazała się słabsza tylko od Niemki Eleny Lilik. W rozegranym wcześniej finale mężczyzn złoto przypadło Ryanowi Westleyowi z Wielkiej Brytanii, natomiast Kacper Sztuba, najlepszy z „biało-czerwonych”, był dziesiąty.

Ostatni dzień III Igrzysk Europejskich Kraków – Małopolska 2023 był również pożegnaniem z torem Kolna i kajakarstwem slalomowym. Ta dyscyplina była dla „biało-czerwonych” szczęśliwa, bo udało się „wyłowić” ze spienionej wody dwa medale. A w niedzielę były na to kolejne szanse.

Złoto dla Westleya, Sztuba w czołowej „10”

W półfinałach oglądaliśmy piątkę „biało-czerwonych”. Jako pierwsi na torze pojawili się kanadyjkarze, a wśród nich Grzegorz Hedwig, Michał Wiercioch i Kacper Sztuba. Zaczęło się pechowo, bo pierwszy z wymienionych, którego na początku rywalizacji, dostał od sędziów 50 punktów karnych i przekreślił swoje szanse na awans do finału, w którym było tylko dziesięć miejsc. Po nim na torze oglądaliśmy Wierciocha. Poszło mu nieco lepiej, bo tylko na jeden z bramek miał kłopoty i zakończył przejazd z 2 punktami karnymi, ale to nie wystarczyło do awansu i został sklasyfikowany na 19. miejscu.

Jedynym z naszych reprezentantów, któremu udało się awansować, był Kacper Sztuba. Wychowanek klubu LUKS Kwisa Leśna przejechał cały tor „na czysto” i był w półfinale ósmy. Najlepszy okazał się mistrz olimpijski z Tokio Benjamin Savsek ze Słowenii.

Niestety w finałowym przejeździe Sztuba postanowił podjąć ryzyko w środkowej części trasy i niestety trochę się pogubił, przez co zmitrężył nieco czasu, a na dodatek sędziowie dopatrzyli się błędu i ukarali go 50 punktami karnymi. Ostatecznie Polak ukończył rywalizację na dziesiątej pozycji, co i tak należy uznać za dobry wynik. W końcu znalazł się w czołowej „10” najlepszych kanadyjkarzy Starego Kontynentu. Po złoty medal sięgnął Brytyjczyk Ryan Westley, który wyprzedził Hiszpana Miquela Trave i reprezentanta Czech Vaclava Chaloupka.

Fantastyczny występ Klaudii Zwolińskiej!

W rywalizacji kobiet w półfinale mieliśmy dwie zawodniczki. Faworytka miejscowej publiczności Aleksandra Stach zaprezentowała się bardzo solidnie, na jednej z bramek załapała co prawda dwa punkty karne, ale bardzo długo znajdowała się na pozycji dające awans. Niestety ostatecznie uplasowała się na 16. lokacie i zakończyła starty na półfinale. Gdyby nie karne punkty, byłaby w finale…Z kolei Klaudia Zwolińska, srebrna medalistka w K-1, która w tym sezonie zaczęła także pływać w kanadyjkach, która również otrzymała dwa punkty karne, zakwalifikowała się do finałowego przejazdu z dziewiątego miejsca. Najlepsza okazała się reprezentantka Niemiec Elena Lilik.

W finałowym przejeździe, w którym mocno wiejący wiatry utrudniał rywalizację zawodniczkom, Zwolińska spisała się kapitalnie i po bezbłędnym przejeździe, na dodatek z bardzo dobrym czasem, zasiadła na „gorących krzesłach” w strefie, gdzie zawodniczki oczekują na kolejne przejazdy, wychodząc na dość zdecydowane prowadzenie.

Kiedy na starcie zostały już tylko trzy zawodniczki, a Zwolińska wciąż prowadziła, kibice licznie zgromadzeni na trybunach byli już niemal pewni, że Polka zdobędzie kolejny medal. I po słabszym przejeździe Włoszki Eleny Micozzi mieli już całkowitą pewność!

Receptę na Polkę znalazła ostatecznie tylko Niemka Elena Lilik, która pomimo punktów karnych sięgnęła po złoty medal. Zwolińska na swojej szyi zawiesiła kolejne srebro Igrzysk Europejskich, natomiast na najniższym stopniu podium stanęła Mallory Franklin z Wielkiej Brytanii.


Fot.: PKOl – Robert Hajduk