26 lutego obchodzimy Dzień Hymnu Narodowego, pieśni bardzo ważnej dla Polski, Polaków, ale także sportowców, którzy reprezentując biało-czerwone barwy na imprezach międzynarodowych marzą aby go usłyszeć. Zawsze jest to podniosła chwila, szczególnie na igrzyskach olimpijskich śledzonych przez setki milionów ludzi, która daje światu sygnał, że to Polak jest najlepszy!
Hymn, a dokładnie jego słowa napisał Józef Wybicki w 1797 roku. Pierwotnie hymn nazywany Pieśnią Legionów Polskich we Włoszech, potem towarzyszył powstańcom listopadowym i styczniowym, ale także śpiewano go w czasie I Wojny Światowej.
Pieśń Legionów Polskich we Włoszech, która wbrew narzucanym zakazom pomogła Polakom przetrwać czasy rozbiorów i podtrzymywała ducha walki o Niepodległość, pierwszy raz publicznie zabrzmiała 20 lipca 1797 roku. 130 lat później – 26 lutego1927 roku Minister Spraw Wewnętrznych RP Felicjan Sławoj Składkowski wydał okólnik, w którym ogłoszono tę pieśń, nazywaną również „Mazurkiem Dąbrowskiego”, naszym Hymnem Narodowym.
Mazurek Dąbrowskiego jest jednym z symboli państwowych, pełni wyjątkową rolę w życiu narodu. Polski hymn jest chroniony przez przepisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Ustawę o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych jak również rozporządzenia resortowe.
Tekst pieśni według pisowni rękopisu Józefa Wybickiego
Jeszcze Polska nie umarła,
kiedy my żyjemy.
Co nam obca moc wydarła,
szablą odbijemy.
Marsz, marsz, Dąbrowski
do Polski z ziemi włoski
za Twoim przewodem
złączem się z narodem.
Jak Czarnecki do Poznania
wracał się przez morze
dla ojczyzny ratowania
po szwedzkim rozbiorze.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Przejdziem Wisłę przejdziem Wartę
będziem Polakami
dał nam przykład Bonaparte
jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Niemiec, Moskal nie osiędzie,
gdy jąwszy pałasza,
hasłem wszystkich zgoda będzie
i ojczyzna nasza.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Już tam ojciec do swej Basi
mówi zapłakany:
„słuchaj jeno, pono nasi
biją w tarabany”.
Marsz, marsz, Dąbrowski…
Na to wszystkich jedne głosy:
„Dosyć tej niewoli
mamy Racławickie Kosy,
Kościuszkę, Bóg pozwoli”.
Dla olimpijczyków, kibiców i nas wszystkich, jest to tak ważna pieśń, że zawsze kiedy ją słyszymy wywołuje w nas dumę i wzruszenie.
Jedną z najpiękniejszych takich chwil, było wręczenie złotego medalu olimpijskiego z Londynu (2012) Anicie Włodarczyk podczas Gali z okazji 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego w 2019 roku. Medal naszej znakomitej lekkoatletce wręczył wtedy Prezydent RP Andrzej Duda, Przewodniczący MKOl Thomas Bach, Przewodniczący EOC Janez Kocijańcić oraz Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki. Jednak punktem kulminacyjnym było wykonanie Hymnu Polski przez chór i orkiestrę Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. To musiało zrobić wrażenie na wszystkich!
Na imprezie rangi olimpijskiej Hymn Polski po raz ostatni usłyszeliśmy podczas III Zimowych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich Lozanna 2020. W Szwajcarii złoty medal dla Polski wywalczył biathlonista Marcin Zawół i to jemu odegrano „Mazurka Dąbrowskiego”.
Na kolejny raz musimy poczekać do lata tego roku, kiedy to Polska Reprezentacja Olimpijska rywalizować będzie w Igrzyskach XXXII Olimpiady Tokio 2020.
Biuro Komunikacji PKOl
Fot.: PKOl – Szymon Sikora, Tomasz Piechal