Mamy medal w Pekinie! Dawid Kubacki z brązem!

Dawid Kubacki wywalczył brązowy medal olimpijski w skokach narciarskich na skoczni normalnej podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich Pekin 2022. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, a srebro wywalczył Austriak Manuel Fettner.

Na pięknej olimpijskiej skoczni zebrała się spora grupa polskich kibiców, która była chyba największą po Chińczykach. Polskich skoczkom z Prezesem PKOl Andrzejem Kraśnickim i Sekretarzem Generalnym PKOl Adamem Krzesińskim oraz przedstawicielami Misji Olimpijskiej i sponsorów, kibicował Prezydent RP Andrzej Duda, Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk oraz Prezydent WADA Witold Bańka.

Pierwszy indywidualny olimpijski konkurs skoków narciarskich mężczyzn był świetny w wykonaniu Polaków. Po pierwszej serii trzecie miejsce zajmował Kamil Stoch (101.5 m/139.2 pkt.), Dawid Kubacki był 8. (104.0/133.1), Stefan Hula był 23. (103.0/127.0), a Piotr Żyła 27. (95.0/121.6). Prowadził niezawodny Kobayashi, który oddał najdłuższy skok (104.5/145.4).

Do drugiej serii awansowali wszyscy Polacy, a wizja medalu i świetnej postawy Kamila Stocha rozgrzała serca wszystkich Polaków. Jako pierwszy z biało-czerwonych skok oddał Stefan Hula. 93.5 m było gorszym skokiem w porównaniu z pierwsza serią i ostatecznie dało mu 26. lokatę.

– Pierwszy skok mi się podobał, ucieszyło mnie, że oddałem go na igrzyskach – powiedział Stefan Hula. – Drugi już trochę mniej. Chciałem zaryzykować, dać jeszcze więcej od siebie, ale trochę zdekoncentrowała mnie sytuacja na belce. Zatrzymało się żółte światło, nie wiedziałem o co chodzi. Trener machnął i pojechałem, ale byłem trochę zamotany. Cieszę się, że tu byłem, że mogłem wystartować w olimpijskim konkursie, bo pewnie za cztery lata moje kolana już nie wytrzymają. Ale co tu dużo gadać, mamy medal, Dawid zdobył brąz i z tego bardzo się cieszymy – powiedział brązowy medalistka olimpijski w drużynie z PyeongChang 2018.

21. miejsce zajął Piotr Żyła, który świetnie spisał się w serii próbnej – był 3. Po pierwszej serii był 27. Co prawda udało mu się awansować o kilka miejsc, ale jak sam powiedział, popełnił błędy. Jednak konkurs olimpijski już nie był dla niego taki łaskawy.

Piotr Żyła

– Po prostu pomyślałem – powiedział z uśmiechem Piotr Żyła. – To zazwyczaj mój największy błąd, ale taki już jestem. Popełniam błędy. Mi po prostu myślenie nie służy – dodał. – Takie zawody wygrywa się po prostu głową. Dawid jest obecnie najmocniejszy z nas i dzięki temu zdobył dziś medal. Każdy z nas przecież umie skakać, każdego z tej trzydziestki stać na dobre skoki. Mnie dziś nie było na to stać – dodał trochę rozczarowany Piotr Żyła.

Trzeci po pierwszej serii Kamil Stoch – trzykrotny mistrz olimpijski indywidualnie i brązowy medalista olimpijski drużynowo – zakończył konkurs ostatecznie na 6. miejscu (97.5 m). I choć jego pierwsza próba w jego ocenie była świetna to miał zastrzeżenia do drugiego skoku, który pozbawił go medalu.

– Ten pierwszy skok był naprawdę super i dał mi poczucie dobrej i pozytywnej energii – powiedział Kamil Stoch. – Jednak jeden skok to jest trochę mało. Choć w drugiej serii nie popełniłem dużego błędu, to jednak mały, a kosztował bardzo wiele przy tak wysokim poziomie. Skok był trochę spóźniony. Ale z jednym super skokiem i drugi trochę gorszym zajmuję szóste miejsce, a tego bardzo, bardzo mi brakował w przeciągu całego sezonu. Cieszę się, że tu jestem, cieszę się igrzyskami, cieszę się, że robię to na wysokim poziomie. Walczyłem dziś o podium, o medal i myślę, że jakbym to powiedział komuś cztery tygodnie temu, to by pewnie puknął się w głowę i powiedział, że żartuję. Wtedy sam nie wiedziałem, czy tu przyjadę. Teraz mam świadomość, że zrobiłem wszystko co mogłem najlepiej i oddałem najlepsze skoki, jakie mogłem dziś oddać. Trzeba powiedzieć, że mieliśmy super warunki, nie była to loteria. Każdy dziś zasłużył sobie na to miejsce, które wywalczył – zakończył Kamil Stoch.

Kamil Stoch

Wielkim, ale niezwykle miłym zaskoczeniem był drugi skok Dawida Kubackiego, ósmego skoczka po pierwszej serii. Dawid wykonał świetną pracę i zdobył wymarzony medal olimpijski. Jego skok na odległość 103 metry (104 w 1. serii) dał mu brąz.

– Kiedy na tablicy wyników wyświetliło się 99.5 m Petera Prevca pojawiła się nutka nadziei, że jest dobrze. Ale kiedy wyświetliło się jego miejsce i zobaczyłem, że jest za mną, to wiadomo, że euforia idzie lawinowo. Emocje biorą górę nad wszystkim. Dotarło to do mnie, ale nie tak dosadnie, nie tak w stu procentach. Ja mam zawsze ten problem, że nie umiem się za bardzo cieszyć i to jest ten element, nad którym muszę popracować. Ale cieszę się, że nie umiem się cieszyć, ale że mam z czego się cieszyć – powiedział świeżo „upieczony” opolski brązowy medalista olimpijski w skokach narciarskich Dawid Kubacki. – To super, że po takim sezonie, po tak ciężkiej pracy, mamy taką sytuację. To wszystko się odwraca w odpowiednim momencie. Miałem świadomość, że różnice pomiędzy zawodnikami po pierwszej serii są bardzo niewielkie. Tak naprawdę prawie całość stawki, od trzeciego, do dwudziestego trzeciego miejsca miało prawie tyle samo punków. Różnice to były dwa, trzy metry. Wiedziałem, że jest ciasno, ale u mnie te myśli zeszły na dalszy plan. Postanowiłem, że ja idę i zrobię swoje i zobaczymy co wyjdzie. I zobaczyliśmy, że wyszło dobrze – dodał Kubacki.

Dawid Kubacki

Jak wspomniał Piotr Żyła, Dawid zdobył medal głową, atakując z drugiego szeregu. – Nie było, że muszę, ale miałem świadomość, że choćby do Kamila traciłem chyba trzy punkty, to na tej skoczni to jest półtora metra. Wiedziałem, że różnice są bardzo niewielki i podium jest w zasięgu ręki. Ale powtarzam, że te myśli zeszły na bok. Nie chciałem kalkulować. Byłem zafiksowany na tym, żeby zrobić swoje. Jednak pamiętam dokładnie ten moment, kiedy przed Zakopanem otrzymałem pozytywny test, to ręce mi opadły. Wiedziałem, że nie dałem trenerom zbyt wielu argumentów, żeby stawiali na mnie na igrzyska, albo nie były one zbyt mocne jakie mógłbym im dać. Cieszę się, że jednak trenerzy mi zaufali, że uwierzyli we mnie, że będę potrafił sobie poradzić i paradoksalnie ta przerwa dała mi chwile odpoczynku. Była przymusowa, ale miałem „przymusowy” w cudzysłowie czas, żeby zimą spędzić czas z żona i dzieckiem, móc patrzeć jak ono się rozwija. To nie zdarza się często w sezonie zimowym. Mogłem odciąć się od sezonu, który nie szedł, złapać trochę świeżości, radości i przemyśleć wiele spraw. Trenowałem treningi siłowe, więc wiele nie straciłem. Potem, kiedy wyszedłem na skocznię, ta świeżość zaprocentowała i jakość skoków była inna – zakończył szczęśliwy po swojemu Dawid Kubacki.

Dawid Kubacki

To nie koniec olimpijskich emocji na skoczni narciarskiej podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Już w poniedziałek drużynowy konkurs mieszany, a po nim konkurs indywidualny mężczyzn na dużej skoczni i konkurs drużynowy. Trzymamy kciuki i wierzymy, że nasi wspaniali skoczkowie przyniosą nam jeszcze wiele radości w Chinach.

Program startów polskich skoczków narciarskich podczas XXIV ZIO Pekin 2022 (czas polski)

poniedziałek 7 lutego
11:28-12:07 drużyny mieszane – seria próbna (Polska)
12:45-13:36 drużyny mieszane – pierwsza seria (Polska)
13:51-14:27 drużyny mieszane – seria finałowa (Polska)

piątek, 11 lutego
10:45-11:30 (M) ind. – duża skocznia – trening
(Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Stefan Hula)
12:00-13:06 (M) ind. – duża skocznia – kwalifikacje
(Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Stefan Hula)

sobota, 12 lutego
11:00-11:35 (M) ind. – duża skocznia – seria próbna
(Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Stefan Hula)
12:00-12:45 (M) ind. – duża skocznia – pierwsza seria
(Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Stefan Hula)
13:00-13:33 (M) ind. – duża skocznia – seria finałowa
(ew. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Stefan Hula)

poniedziałek, 14 lutego
11:10-11:49 (M) – drużyny – seria próbna (Polska)
12:00-12:51 (M) – drużyny – pierwsza seria (Polska)
13:06-13:42 (M) – drużyny – seria finałowa (Polska)

PKOl
Fot.: PKOl – Szymon Sikora