Andrzej Głyda




strzelec (skeet) wrocławskiego Śląska, wielokrotny mistrz Polski i medalista MŚ i ME juniorów, mistrz świata seniorów (2003), olimpijczyk z Sydney (2000) i Aten (2004).

Urodzony 12 września 1979 w Poznaniu, syn Michała i Zofii Hanny Skorackiej, absolwent Liceum Ogólnokształcącego im. O. Kolberga w Kościanie (1998), student (VI roku) Akademii Medycznej im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Strzelec (skeet), reprezentant Sokoła Piła (1992) i Śląska Wrocław (od 1993), podopieczny trenerów: ojca Michała, Leona Hildebrańskiego, Zdzisława Grynia i Władimira Juchatowa (kadra). Mieszka w Kościanie, studiuje w Poznaniu, trenuje we Wrocławiu (choć nie jest to zupełnie ścisłe, gdyż podstawową, codzienną zaprawę odbywa na strzelnicy w Racocie oddalonej o 5 km od Kościana, a na konsultacje wyjeżdża do Śląska najczęściej tylko w weekendy).

Kontynuuje tradycje rodzinne. Ojciec jest zamiłowanym myśliwym i przed laty trenował strzelectwo. Strzelał też jego brat i siostra. Pierwszą wiatrówkę dostał mając 5 lat. Treningi zaczął w Pile, później w Poznaniu, by przenieść się (1993) do Śląska, gdzie znalazł wszechstronną opiekę szkoleniową. 18-krotny mistrz Polski (1994-2003) juniorów, młodzieżowców i seniorów, w tym trzykrotny złoty medalista MP w skeecie seniorów (2000-2002). Bardzo szybko dał o sobie znać na arenie międzynarodowej zdobywając wiele tytułów w kategorii juniorów. Był 2-krotnym wicemistrzem świata 1998 Barcelona (skeet 125 ind.) i 1999 Tampere (skeet 125 druż.), 2-krotnym brązowym medalistą MŚ 1997 Lima (skeet 125 druż.), 1999 Tampere (skeet 125 ind.), wicemistrzem Europy 1997 Kuovala/Sippo (skeet 125 ind.) i 2-krotnym brązowym medalistą ME 1996 Tallinn (skeet 125 ind.), 1997 Kuovola/Sippo (skeet 125 druż.). W dalszej części sportowej kariery dokonał sztuki, która udaje się tylko nielicznym: prawie bezpośrednio po tytułach juniorskich sięgnął po prymat na świecie wśród seniorów. Zdobył najpierw tytuł wicemistrza Europy w Zagrzebiu (2001, skeet 125 ind.), by w Nikozji (2003) sięgnąć po tytuł mistrza świata. Panuje opinia, że strzelec Śląska „dojrzewał” szybciej nie startując w kategorii junior młodszy, zdobywając w ten sposób (dużo wcześniej) więcej doświadczeń, silniejszych rywali, prestiżowych startów). Tytuł mistrzowski zdobyty przez młodego studenta medycyny, był dla wszystkich dużym zaskoczeniem, choć Polak nie był strzelcem znikąd (władze światowego strzelectwa doceniając jego osiągnięcia jako juniora przyznały mu przecież tzw. Dziką kartę i prawo startu w IO w Sydney 2000).

Opowiadał o swoim życiowym sukcesie: „W pierwszym dniu odbyły się dwie serie, po 25 strzałów każda. Zestrzeliłem 49 rzutków na 50 możliwych. Niezły początek. Następnego dnia była tylko jedna seria. Strzeliłem czysto i miałem 74 oczka. W ostatnim dniu „puściłem” dwa rzutki na 50 i ze 122 punktami czekałem na rozwój wypadków. Okazało się, że do 6-osobowego finału z identycznymi wynikami weszło jeszcze trzech rywali. Rozgrywka medalowa była bardzo ciekawa. Gdy zostały mi już tylko dwa ostatnie z ośmiu stanowisk finałowych, spojrzałem na tablicę wyników. Dotarło do mnie, że jeśli ostatnie rzutki strzelę czysto – wygram. I udało się. Nawet podwójnie. Zostałem mistrzem świata i wywalczyłem paszport olimpijski do Aten”.

*2004 Ateny: strzelectwo sportowe, skeet – 21. m. w elim. (41 zaw.), z wynikiem 119 pkt., odp. z konk., zajmując ostatecznie 21. m. w konkursie (zw. A. Benelli, Włochy – 149 pkt.: 124+25; baraż 5.).

*2000 Sydney: strzelectwo sportowe, skeet, strzelanie do 125 rzutków. 14-18 m. na 49 start. z wynikiem 121 pkt (zw. M. Miłczew, Ukraina – 150 (125+25) pkt.).

Bibl.: Magazyn Olimpijski, 2000, nr 8/9, s. 87, nr 10/11, s. 130; Kronika sportu 2000, s. 187, 236; Zestawienie, Strzelectwo, s. 71, 76, 77, 78, 84; USC Poznań, AU 10514/1979;  Wywiad środowiskowy.