Zbigniew Pietrzykowski (1934-2014)

3

Medale igrzysk olimpijskich

1
2

ps. „Piskorz”, technolog, trener, pięściarz – rekordzista, niezawodny w ekipie Feliksa Stamma, 11-krotny mistrz Polski, 4-krotny mistrz Europy, posiadacz trzech olimpijskich medali.

Urodzony 4 października 1934 w m. Bestwinka koło Bielska-Białej w nauczycielskiej rodzinie Eugeniusza i Jadwigi (z domu także Pietrzykowskiej), absolwent Technikum Przemysłu Spożywczego (1953), leworęczny pięściarz (181 cm, 81 kg) BBTS Bielsko (1951-1954), w czasie służby wojskowej Legii Warszawa (1955-1956) i ponownie BBTS (1957-1968).

Chciał pójść w ślady swego starszego brata Wiktora z którym chodził do sali bokserskiej, podglądał go i starał się naśladować. Pierwsze kroki stawiał pod kierunkiem Ernesta Rademachera. W  krajowej rywalizacji trafił u progu kariery na dwóch świetnych rywali (Jerzy Krawczyk i Leszek Leiss z którym nawet dwukrotnie przegrał), ale Feliks Stamm (który dał mu przydomek „Piskorz”) obdarzył go wielkim zaufaniem wystawiając 19-letniego chłopca do narodowej drużyny na mistrzostwa Europy w Warszawie (1953). I tak rozpoczęła się kariera polskiego pięściarskiego arcymistrza, którą często porównuje się z rekordowymi osiągnięciami Węgra Laszlo Pappa i Kubańczyka Teofilo Stevensona.

11-krotny mistrz Polski (absolutny rekord krajowy): w wadze lekkośredniej (1954-1957), półciężkiej (1959-1965) był też 3-krotnym drużynowym mistrzem kraju: w zespole CWKS Legia (1954/55 i 1955/56) i BBTS Bielsko-Biała (1959-1960) a także (tu kolejny rekord w historii naszego boksu) 44-krotnym reprezentantem w meczach międzypaństwowych 1953-1966 w tym 42 zwycięstwa i tylko 2 porażki z Węgrem Laszlo Pappem i B. Koutnym CSRS.

Kolejny rekord bielszczanina polega na 5-krotnym udziale w mistrzostwach Europy, gdzie zdobył aż cztery mistrzowskie tytuły i jeden brązowy medal. Ten ostatni wywalczył podczas inauguracyjnego występu w Warszawie (1953), gdzie po wygraniu dwóch pojedynków z bardzo groźnymi rywalami (Jugosłowianinem Pavlicem i Rumunem Serbu) przegrał w półfin. z Bruce Wellsem (W. Brytania), który został potem nie tylko mistrzem Europy, ale również otrzymał zaszczytną nagrodę najlepszego pięściarza turnieju. Medale złote zdobył: w Berlinie Zach. (1955) po zwycięstwie w finale (waga lekkośrednia) nad Karlosem Dżanerianem (ZSRR), w Pradze (1957) gdzie w finale wagi średniej pokonał najtrudniejszego jego zdaniem pięściarza, z którym walczył w swojej karierze sportowej, Jugosłowianina Dragoslava Jakovljevica, w Lucernie (1959), gdzie w finale (co sprawiło mu wielką satysfakcję) pokonał wicemistrza olimpijskiego Gheorghe Negreę w II rundzie przez ko i wreszcie w Moskwie (1963). Tu w finale pokonał także bardzo groźnego pięściarza Dana Poźniaka (ZSRR). Drugi, równie barwny rozdział w karierze polskiego arcymistrza to udział w turniejach olimpijskich. Tu niestety na jego drodze do złotego medalu stanęli najwybitniejsi pięściarze w powojennej historii boksu amatorskiego (Laszlo Papp i Cassius Clay), a także inne czynniki jak: sztucznie narzucane limity wag (trzymanie ich przez wiele tygodni, odmawianie sobie jedzenia i picia) i – co szczególnie dotyczyło bielszczanina – niedostatki kondycyjne, które głównie wynikały z tego, że w kraju, wobec prawie stałej supremacji, bardzo rzadko walczył dłużej niż dwie rundy, a często oddawano mu punkty po prostu – bez walki.

Oficjalnie zakończył występy w ringu 10 lutego 1968. W sumie stoczył 367 walk z których 351 wygrał, 2 zremisował i 14 przegrał. Pobił jeszcze jeden rekord: w 136 walkach, które stoczył w lidze, wygrał…136! Po zakończeniu kariery sportowej – trener (BBTS, GKS Katowice, Wisła Kraków). Zasłużony Mistrz Sportu (1957), odznaczony m.in. Złotym (pięciokrotnie) Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyżami: Kawalerskim (1960) i Oficerskim (1998) OOP. Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej (1997) posiadacz medalu Kalos Kagathos (1994) i nagrody im. Aleksandra Rekszy (1986). Poseł na Sejm RP 1993-1997 (czł. BBWR, wiceprzew. Komisji Sportu i Kultury Fizycznej). Kiedyś swoje posłowanie nazwał żartobliwie – piątym tytułem mistrza Europy. Był członkiem zarządu PKOl.

Zmarł 19 maja 2014 roku w Warszawie.

*1956 Melbourne: boks, w. lekkośrednia – w pierwszej kolejce pokonał Richarda Karpowa (ZSRR), w ćwierćfin. wygrał z Bułgarem Borysem Nikołowem, w półfin. przegrał z Węgrem Laszlo Pappem, zdobywając brązowy medal (zw. Papp).
Był to rewanż (po dwóch miesiącach) za Warszawę, kiedy to Polak znokautował Węgra w Hali Mirowskiej. Tym razem Papp zastosował inną taktykę: nie szedł na wymianę, atakował z doskoków i miał Polaka na macie. W trzeciej rundzie osłabł (też z podobnych przyczyn jak Pietrzykowski miał braki kondycyjne), ale szturm naszego pięściarza był spóźniony i walkę przegrał wyraźnie. Stamm po jej zakończeniu powiedział: „Te występy naszych pięściarzy, to dla mnie nokaut. Czas wycofać się z sali treningowej i narożnika”.

*1960 Rzym: boks, w. półciężka
 – w pierwszej kolejce pokonał 5:0 Carla Crawforda (Gujana Brytyjska), w drugiej wygrał 5:0 z Emilem Willerem (ORO/RFN), w ćwierćfin. zwyciężył 5:0 Petara Spasowa (Bułgaria), w półfin. pokonał 4:1 Giulio Saraudi (Włochy) i w finale przegrał 0:5 z Cassiusem Clayem (USA), zdobywając srebrny medal.
Polak stoczył wspaniały pojedynek, ale tylko w dwóch pierwszych rundach. Zastosował rozsądną taktykę walki, która jednak wymagała olbrzymiej koncentracji i fantastycznej kondycji, której niestety (walka była piekielnie szybka) zabrakło naszemu pięściarzowi już pod koniec pierwszego starcia (była to już jego piąta walka w turnieju). W drugiej rundzie coraz częściej stawał w miejscu, prowokując Amerykanina, żeby poszedł do przodu i wdał się w wymianę ciosów. Kiedy to jednak nie nastąpiło wiedział, że przegrywa i myślał nawet o przerwaniu pojedynku. Resztkami sił dotrwał jednak do końca.

*1964 Tokio: boks, w. półciężka
 – w pierwszej kolejce wygrał przez dyskwalifikację w II rundzie z Ronaldem Holmesem (Jamajka), w ćwierćfin. zwyciężył 5:0 Rafaela Gargiulo (Argentyna), w półfin. przegrał 1:4 z  Aleksiejem Kisielowem (ZSRR) zdobywając brązowy medal (zw. Cosimo Pinto Włochy).
Ostatnia olimpijska szansa Polaka (miał 30 lat i 14 rok uprawiał boks) nie została przez niego wykorzystana, mimo iż w tej wadze panowała na świecie posucha. „Przypadkowy” w kategorii półciężkiej reprezentant ZSRR okazał się szybszy i sprytniejszy od zmęczonego fizycznie i psychicznie bielszczanina, który nie chciał przejąć inicjatywy w tej walce i zasłużenie ją przegrał.

Bibl.: Głuszek, Leksykon 1999, s. 300; Kurzyński, Tysiąc  wspaniałych (2), s. 190-192; Sportowcy XXX-lecia, s. 127-142; Skotnicki, Od Olimpii do Atlanty, s. 184, 188, 191; Duński, Od Paryża, s. 688-689; Osmólski, Leksykon boksu, s. 201; Zmarzlik, Bij mistrza, s. 123-136 i 200-201; Olszewski, O złote pasy, s. 188-191; Pawlak, Olimpijczycy, s. 203; Kto jest kim, wyd. 3, 1993, s. 558, wyd. 4, 2001, s. 740; Najlepsi polscy, s. 151-161; Olszański, Za metą i dalej, s.166-175; Marcinek, Sportowe asy, s. 85-90.