– Życzę sobie i innym karatekom, by na wszystkie zawody przychodziło tylu wspaniałych kibiców, co tutaj – mówił Michał Bąbos, który zdobył dla Polski brązowy medal. Drugi i – niestety – ostatni dzień zmagań w karate zakończył się pasjonującymi walkami.23 czerwca w hali w Bielsku-Białej odbył się drugi dzień zawodów w karate w ramach Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Dzień wcześniej oglądaliśmy sportowców w konkurencji kata, a tym razem wyłącznie w kontaktowej konkurencji kumite.
Najlepsi zawodnicy z Europy wystąpili w cięższych niż dzień wcześniej kategoriach wagowych. Kobiety w kategoriach do 61 kg, do 68 i powyżej 68. Mężczyźni w kategoriach do 75 kg, do 84 i powyżej 84. Prawdziwy popis siły dali reprezentanci Ukrainy, którzy zdobyli najwięcej cennych krążków.
Reem Khamis (GER) zdobyła złoty medal w kategorii do 61 kg kobiet. Trudne warunki w finale postawiła jej Anita Serogina (UKR). – To bardzo duży krok w mojej karierze. Anita była trudną przeciwniczką. Miałam dużo radości walcząc tutaj – skomentowała Niemka.
Andrii Zaplitnyi (UKR) został złotym medalistą w kategorii do 75 kg mężczyzn, pokonując w ostatniej, również wyrównanej walce, Daniele De Vivo (ITA). – To były bardzo trudne zawody. Miały wysoki poziom. Jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuję mojej rodzinie, rodakom i organizatorom tego turnieju, który był bardzo dobry – wskazał Ukrainiec.
Złoto w kategorii do 68 kg kobiet zdobyła Iryna Zaretska (AZE). Jej rywalką w wielkim finale była Elena Norina Quirici (SUI).
Alvin Karaqi (ALB) triumfował w kategorii do 84 kg mężczyzn. W finale jego przeciwnikiem był Brian Simon Timmermans (NED). – Timmermans to kompletny zawodnik, ale dziś okazałem się lepszy. To mój największy sukces w karierze, który cieszy tym bardziej, że pracuję na pełen etat jako lekarz – powiedział Alvin Karaqi.
Na najwyższym stopniu podium w kategorii kobiet powyżej 68 kg stanęła Johanna Kneer (GER). Clio Ferracuti (ITA) musiała zadowolić się srebrnym medalem.
Andelo Kvesic (CRO) zdobył złoty medal w kategorii mężczyzn powyżej 84 kg. Mistrz nie pozwolił sobie na najmniejszy błąd i jego przeciwnik Fatih Sen (TUR) nie zdobył nawet punktu. Co więcej, Turek z powodu niesportowego zachowania został zdyskwalifikowany. – Jestem szczęśliwy i dumny, bo to jedne z największych zawodów w Europie, w których występują medaliści najważniejszych imprez – stwierdził zwycięzca.
Tego dnia cieszyli się też polscy kibice, bowiem Michał Bąbos zdobył brązowy medal w kategorii do 84 kg. Dzień wcześniej z takiego samego medalu w wadze do 67 kg radował się Miłosz Sabiecki.
Paweł Połtorzecki, prezes Polskiej Unii Karate Polskiego Związku Sportowego w Bielsku-Białej jest szczęśliwy, że tak prestiżowe Igrzyska Europejskie odbyły się w mieście, w którym spędził większość życia. – Cieszę się, że udało się nam to zrobić. Pracowała na to armia ludzi, którzy włożyli w organizację tej imprezy mnóstwo serca. Cieszymy się z pochwał za organizację i opinii, że wszystko było zapięte na ostatni guzik. Już wspominam te Igrzyska z łezką w oku. Będzie to historia, do której będę wracał. Tym bardziej, że zmagania w karate zakończyły się dwoma medalami dla Polski – mówi szef związku.
– Tu nie było ludzi przypadkowych. Widowiskowość walk była ogromna, a atmosfera wspaniała. Pokazaliśmy piękno profesjonalnego sportu. Wierzę, że będziemy się rozwijać i że karate wróci do programu Igrzysk Olimpijskich. Dużo działamy w tej sprawie – dodał.
Cichymi bohaterami Igrzysk Europejskich w Bielsku-Białej byli wolontariusze. – Biorę udział w wielu wolontariatach w różnych miejscach, dlatego zdecydowałam się pomóc również tutaj. Dzięki temu odkryłam ten tętniący życiem świat karate i bardzo mnie on zainteresował. To bardzo ciekawy, pełen emocji sport i chciałabym poznać go jeszcze bardziej – powiedziała mieszkanka pobliskiego Jaworza. – Przyjechaliśmy z Jaworza i trenujemy w miejscowym klubie. Poziom zawodów jest wysoki i oglądanie tak profesjonalnych walk daje nam chęć dalszego rozwoju – dodali jej koledzy. – Szkoła dała nam możliwość zapisu na wolontariat, a z racji tego, że interesuję się sztukami walki, zdecydowałem się wziąć udział. Nie trenuję karate, ale walki są dla mnie bardzo interesujące. Wszystko przebiega dynamicznie – powiedział inny wolontariusz. – Przyjechałam do Bielska-Białej z Warszawy. Trenuję karate, więc chciałam pomóc w tak ważnym dla tego sportu wydarzeniu. Atmosfera jest bardzo pozytywna i poznałam wielu wspaniałych ludzi – powiedziała kolejna wolontariuszka. Karate trenuje też ekipa wolontariuszy z Wrocławia. – To wspaniała okazja, aby poznać topowych zawodników z całego świata oraz zobaczyć, jak wygląda ich pasja. Również jesteśmy zawodnikami, więc to dla nas świetna zabawa i możliwość zdobycia doświadczenia. Jest tu świetna atmosfera, można poznać wielu wspaniałych ludzi. Organizacja jest na wysokim poziomie, dostaliśmy całe potrzebne wyposażenie oraz ciągły dostęp do posiłków – opowiedzieli. – Nie trenujemy karate, mimo tego zdecydowaliśmy się wziąć udział w wolontariacie, ponieważ karate to sport pochodzący z naszego kraju. Nie znamy dokładnie zasad, ale walki są bardzo emocjonujące i interesujące – stwierdzili Japończycy.