Na słynnym torze Thialf w Heerenveen odbył się Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim, który był zdecydowanie znakomity dla Polaków. Trzeciego dnia brązowy medal wywalczyła żeńska sztafeta, ale wcześniej doskonale na 10 000 metrów pojechał Vladimir Semirunnii, który pobił rekord Polski, rekord toru i zanotował wynik bliski rekordu świata! Polak zdecydowanie będzie ogromną nadzieją na olimpijskie medale w Mediolanie.
Thialf to mekka holenderskiego łyżwiarstwa, które jest z kolei sportem narodowym „pomarańczowych”. Każdego roku na najważniejszych zawodach hala pęka w szwach, a kibice głośno dopingują przede wszystkim swoich ulubieńców. Ale podczas tegorocznego Pucharu Świata na pewno zapamiętają nazwisko Vladimira Semirunnija. Dlaczego?
Polak wystartował w dywizji B na swoim ulubionym dystansie 10000 metrów i zanotował kosmiczny wynik 12:28.05! To nie tylko rekord Polski i życiowy zawodnika, ale także najlepszy rezultat w historii toru w Heerenveen! Tym samym nazwisko biało-czerwonego zawodnika zostało uroczyście odsłonięte na tablicy rekordów w hali, bowiem poprzedni wynik (należał do Nielsa van der Poela, dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Pekinu) poprawił o blisko pięć sekund. Dodajmy, że Semirunnii oczywiście wygrał wyścig (nikt nie był od niego szybszy nawet w dywizji A), a także zbliżył się do rekordu świata Davide Ghiotto, który wynosi 12:25,69. Na 10 000 metrów w dywizji B startowali także Szymon Palka (23. miejsce) i Mateusz Śliwka (29. pozycja), którzy ustanowili rekordy życiowe.
To nie koniec dobrych wiadomości z Holandii. Semirunnii wygrał również wyścig dywizji B na 1500 metrów i awansował do elity (Szymon Wojtakowski był 22.). Na tym samym dystansie doskonale pojechały także Natalia Czerwonka i Zofia Braun. Pierwsza z naszych zawodniczek wygrała w dywizji B, a druga z rekordem życiowym i rekordem Polski juniorek (1:56.61) zajęła trzecią pozycję! Co więcej, obie awansowały do grupy A i w kolejnych zawodach powalczą o kwalifikację z rankingu! Awans do elity wywalczył także Wojtakowski, który zwyciężył w dywizji B na 1000 metrów.
Doskonale pojechał również Marek Kania, który wystartował na 500 metrów w dywizji A. Polak dosłownie otarł się o podium, bowiem zajął czwarte miejsce, a do trzeciego zabrakło mu zaledwie 0,03 sekundy! Tym razem nieco bardziej odległą lokatę zanotował Damian Żurek, który w tym sezonie na najkrótszym z dystansów prezentuje się wybornie. Zawodnik KS Pilica Tomaszów Mazowiecki był 11. Obaj zawodnicy startowali tez na 1000 metrów w dywizji A. Tutaj szybszy był już Żurek (ósme miejsce), a Kania był 13. Trzeci z Polaków, czyli Piotr Michalski, zajął 18. pozycję.
W dywizji A Polacy wystąpili jeszcze na 500 m i 1000 m wśród kobiet. Na pierwszym z dystansów ósma była Kaja Ziomek-Nogal, Andżelika Wójcik była 16., a tuż za nią uplasowała się Martyna Baran. Z kolei na dwukrotnie dłuższym dystansie Karolina Bosiek była 19.
Ciekawie było też w pozostałych wynikach Polaków w dywizji B. Czwarta na 1000 metrów była Natalia Czerwonka, a w tej samej rywalizacji Iga Wojtasik uplasowała się na 11., a Natalia Jabrzyk na 20. pozycji. Na 500 metrów Bosiek była 10., Kacper Abratkiewicz zanotował 7. miejsce, a Piotr Michalski 17. Kolejną życiówkę i rekord Polski juniorek pobiła natomiast Braun, która startowała też na 5000 metrów (dywizja B). Nowy rekord 7:09.63 dał jej 17. miejsce, a trzy pozycje niżej uplasowała się Magdalena Czyszczoń. W starcie masowym startowali natomiast Jabrzyk (10. miejsce), Piotrowska (13. pozycja), Marcin Bachanek (12. miejsce) i Mateusz Śliwka (16. lokata).
Miły akcent swoim kibicom sprawiła również polska żeńska drużyna, która trzeciego dnia zawodów wywalczyła brązowy medal! Tym razem w tym biegu pojechały Martyna Baran, Kaja Ziomek-Nogal i Karolina Bosiek. Blisko podium byli również panowie. Kacper Abratkiewicz, Marek Kania i Szymon Wojtakowski przyjechali na metą z czwartym czasem.
Czwarty Puchar Świata odbędzie się już w najbliższy weekend (12-14 grudnia) w norweskim Hamar. Z kolei cykl zakończy się w styczniu w Inzell (23-25 stycznia).
PZŁS