Lekkoatleci godnie uczcili jubileusz mityngu ORLEN Copernicus Cup. Świetnie spisała się Ewa Swoboda, która po pasjonującej walce uzyskała w biegu na 60 metrów najlepszy wynik na świecie w tym sezonie. Ponownie formą zaimponował płotkarz Jakub Szymański, a Filip Rak poprawił halowy rekord Polski do lat 23 w biegu na 1500 metrów. Trzy polskie zawodniczki wypełniły też minima na marcowe mistrzostwa globu w Glasgow.
Swoboda na niebieskiej bieżni Areny Toruń stoczyła zacięty pojedynek z mającą iworyjskie korzenie reprezentantką Włoch Zaynab Dosso. Polka minimalnie pokonała rywalkę osiągając na mecie czas 7.01, a dokładna różnica pomiędzy sprinterkami wyniosła zaledwie trzynaście tysięcznych części sekundy. Swoboda wróciła tym samym na pozycję liderki światowych tabel. Dla podopiecznej Iwony Krupy dzisiejszy rezultat z Torunia jest trzecim w karierze.
Po niedzielnym ustanowieniu rekordu Polski w biegu na 60 metrów przez płotki kolejny dobry start zanotował 22-letni Jakub Szymański. Zawodnik SKLA Sopot mimo błędów na końcowej części dystansu wygrał bieg odnotowując drugi czas w karierze – 7.48, czyli słabszy zaledwie o 0.01 sekundy od najlepszego rezultatu w historii Polski. Szósty na mecie był Krzysztof Kiljan. Warszawianin czasem 7.61 poprawił rekord życiowy i przesunął się na szóste miejsce w polskich tabelach historycznych.
Mająca apetyt na poprawienie halowego rekordu Polski Zofii Bielczyk Pia Skrzyszowska w finałowym biegu na 60 metrów przez płotki nie uniknęła błędów i minimalnie – o 12 tysięcznych sekundy – przegrała na mecie z Nadine Visser. Holenderka wyrównała najlepszy czas w Europie osiągając w Toruniu wynik 7.80, a Polka ostatecznie uzyskała 7.81. Wartościowy rekord życiowy na poziomie 8.02 ustanowiła czwarta na mecie Weronika Nagięć. Zawodniczka nie tylko przesunęła się na dziesiątą pozycję w polskich tabelach historycznych, ale również wypełniła minimum na marcowe mistrzostwa świata w Glasgow.
Mocne tempo biegów na 1500 metrów doskonale wykorzystali polscy milerzy. W rywalizacji kobiet bieg wygrała Freweyni Hailu (3:55.28, najlepszy wynik na świecie i trzeci w historii), a siódma na mecie Weronika Lizakowska i dziewiąta Martyna Galant wypełniły minimum na halowe mistrzostwa świata. Polki poprawiły rekordy życiowe uzyskując odpowiednio 4:05.16 i 4:05.67. Bieg mężczyzn wygrał Samuel Tefera (3:34.61), a ósmy na mecie Filip Rak osiągnął trzeci czas w historii polskiej lekkoatletyki będący zarazem rekordem kraju U23 – 3:37.30*.
W biegu na 400 metrów zaimponowała Marika Popowicz-Drapała. W serii z udziałem Polek bydgoszczanka od początku nadała mocne tempo i wygrała z rekordem życiowym 52.14. Serię międzynarodową wygrała z kolei Holenderka Lieke Klaver – czas 50.57 to najlepszy wynik w historii toruńskiej imprezy.
Konkurs tyczkarzy wygrał Piotr Lisek. Polski tyczkarz wygraną zapewnił sobie pokonując poprzeczkę zawieszoną na 5.75. Później jeszcze bezskutecznie atakował 5.85.
W klasyfikacji mityngów halowych World Athletics wtorkowa edycja ORLEN Copernicus Cup zajmuje drugie miejsce. Lepsze w tym sezonie na świecie były tylko weekendowe zawody w Bostonie, podobnie jak toruńskie zaliczane do cyklu Indoor Tour Gold.
- wynik będzie podlegać procesowi ratyfikacji
PZLA