– Z dziewiętnastki trenującej obecnie w Spale trener wybierze najpewniej skład na igrzyska – mówi Michał Kubiak, który uczestniczy w kolejnym zgrupowanie kadry siatkarzy w Centralnym Ośrodku Sportu. Treningi mają zaprocentować za rok podczas IO w Tokio.
Przyjmujący reprezentacji Wilfredo Leon zauważa, że podczas drugiego tegorocznego zgrupowania siatkarzy w COS w Spale, jest już nieco mniej obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. – Jeszcze nie pracujemy na najwyższych obrotach, ale budujemy formę przed sezonem klubowym. Dla mnie fajne jest też to, że mam tego samego trenera w klubie i reprezentacji. Jest nam się bardzo łatwo porozumieć – mówi Leon, zawodnik włoskiej Perugii i dodaje, że nie może się doczekać meczów sparingowych, bo formę trzeba budować także poprzez kolejne spotkania.
– Możemy przez rok, do igrzysk, poprawić wszystkie elementy w grze naszej reprezentacji. Ja sam także codziennie pracuję nad tym, żeby coś poprawić. Jak jest 100 procent, to zawsze może być 101 czy 102 – podkreśla Leon.
Trener mistrzów świata Vital Heynen na początku drugiego spalskiego zgrupowania dał zawodnikom wolną rękę i to oni sami zadecydowali o tym, w jaki sposób będą trenować. Ten sezon z uwagi na pandemię koronawirusa jest niezwykle specyficzny, ale silniejsze wyjdą z niego drużyny, które nie prześpią tego okresu.
– Mogliśmy zrobić sobie dużo wolnego, ale najważniejsze jest to, aby każdy dobrze przygotował się do swojego sezonu klubowego. Jesteśmy świadomymi ludźmi i wiemy, o co idzie gra. Trener jest jednak bardzo ważną osobą, która wszystko kontroluje, wszystkim dyryguje i ulepsza różne elementy – mówi nowy zawodnik Zenitu Kazań Bartosz Bednorz.
Zdaniem kapitana kadry Michała Kubiaka najbliższe dni w Spale upłyną już pod znakiem ciężkiej pracy.
– Będzie więcej siatkówki, a mniej spotkań wieczornych. Teraz dojdą też większe obciążenia na siłowni, bo to jest dla nas w tym momencie najważniejsze – mówi Kubiak.
Informacja prasowa COS
Fot.: Paweł Skraba