Polska drużyna w składzie: Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch – zajęła 6. miejsce w ostatniej odsłonie skoków narciarskich podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich Pekin 2022. Mistrzami olimpijskimi zostali Austriacy, srebro wywalczyli Słoweńcy, a brąz Niemcy.
Przypomnijmy, że Polacy cztery lata temu w PyeongChang (2018) zdobyli w tym konkursie brązowy medal. W naszym zespole wystąpili wtedy: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot.
W konkursie drużynowym na dużej skoczni w Zhangjiakou National Ski Jumping Centre udział wzięło 11 czteroosobowych zespołów: Słowenia, Austria, Norwegia, Niemcy, Japonia, Polska, reprezentacja Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Szwajcaria, Czechy, Stany Zjednoczone i Chiny. Do serii finałowej awansowało 8 ekip, a odpadli: Czesi, Amerykanie i zespół gospodarzy.
Powiedzieć, że konkurs odbywał się przy niesprzyjających warunkach to nic nie powiedzieć. Temperatura spadła nawet do -23 stopni Celsjusza, a przez wiejący wiatr odczuwalna oscylowała w granicach -29/-30 stopni. W takich warunkach rozpoczęła się walka o ostatnie medale olimpijskie na skoczni Zhangjiakou National Ski Jumping Centre.
Polacy po 1. serii zajmowali 6. lokatę (434.5 pkt.), ale 22 punkty starty do podium nie pozostawiały biało-czerwonych bez szans.
Jako pierwszy w drugiej serii na belce startowej usiadł Piotr Żyła, który w pierwszym skoku był najsłabszym z Polaków i jego skok na odległość 118 trochę pokrzyżował plany podopiecznym trenera Michala Doleżala. Żyła w drugiej serii skoczył lepiej – 125.5 m i znów nadzieje odżyły, jednak trzeba było liczyć na błędy rywali i dobre skoki kolejnych reprezentantów Polski.
Drugim z Polaków był debiutant Paweł Wąsek. Jego pierwszy skok był bardzo dobry, bo Polak pofrunął na odległość 131,5 m. W drugi wypadł gorzej i uzyskał tylko 120 m. Po kolejnych skokach naszych przeciwników szansa na podium się tylko oddalała.
Trzeci na belce startowej usiadł Dawid Kubacki – 122 m w 1. serii. W drugiej próbie skoczył 4 metry dalej, ale nasi rywale też skakali nieźle.
Przyszedł czas na Kamila Stocha, który po swoim pierwszym skoku na odległość 137,5 metra rozbudził nadzieje Polaków, że może nie wszystko jeszcze stracone. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski w pierwszej serii nadrobił do rywali aż kilkanaście punktów. W drugiej serii było słabiej aż o 10 metrów, co jednoznacznie przekreśliło nasze szanse medalowe w Chinach. Polski zespół „wyskakał” 880.1 pkt.
W klasyfikacji wyprzedzili nas jeszcze Japończycy – o 2.7 pkt.
Na skoczni rozpoczęła się finalna rozgrywka o medale, w której w głównych rolach wystąpili: Norwegowie, Słoweńcy, Niemcy i Austriacy.
W grze pozostała jeszcze Słowenia i Austria. Peter Prevc zrobił co do niego należało. Uzyskał 127.0 metrów i Słoweńcy objęli prowadzenie w konkursie z 934.4 pkt. na koncie. Jednak to nie wystarczyło na świetnych tego dnia Austriaków.
Jako ostatni skoczył Manuel Fetter – wicemistrz olimpijski ze skoczni normalnej. Jego skok o długości 128.0 metrów dał Austrii złoty medal olimpijski! Austriacy o 8.3 pkt. wyprzedzili faworyzowanych przez konkursem Słoweńców i aż o 19,8 pkt. trzecich Niemców. Polska straciła do drużyny mistrzów olimpijskich 62,6 pkt.
To była ostatnia odsłona skoków narciarskich podczas tegorocznych igrzysk. Skoczkowie kończą je z brązem Dawida Kubackiego na skoczni normalnej, 4. (LH) i 6. (NH) miejscem Kamila Stocha oraz dwoma szóstymi lokatami w konkursach drużynowych: mężczyzn (LH) i mieszanym (NH).
PKOl
Fot.: PKOl – Szymon Sikora, Robert Hajduk