Mamy pierwsze złoto III Igrzysk Europejskich!

Dzień po ceremonii otwarcia III Igrzyskach Europejskich Reprezentacja Polski otworzyła worek z medalami. Pierwsze krążki biało-czerwoni wywalczyli na torze kajakowym na zalewie Kryspinów. Kobieca „czwórka”: Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto sięgnęła po złoty medal, a brąz zdobyli kanadyjkarze w C2 500 m – Norman Zezula i Aleksander Kitewski.

Na początek sesji popołudniowo-wieczornej zaplanowano finały w czterech konkurencjach, a na koniec półfinały i wyścigi eliminacyjne w mikstach kajakowych i kanadyjkach.

Już w pierwszym finale, rywalizacji kanadyjkowych „dwójek” mężczyzn, byliśmy świadkami walki do ostatniego uderzenia wiosła. Po pierwsze złoto w tej dyscyplinie na tegorocznej edycji Igrzysk sięgnęli Włosi Carlo Tacchini i Gabriele Casadei, a za ich plecami niesamowitą walkę o srebro stoczyli Norman Zezula i Aleksander Kitewski oraz Cayetano Garcia i Pablo Martinez. Ostatecznie zwycięsko wyszli z niej Hiszpanie i to oni stanęli na drugim stopniu podium, natomiast Polacy zakończyli na trzeciej pozycji, sięgając po pierwszy medal dla naszej reprezentacji na tej imprezie.

W rywalizacji kanadyjkarek Sylwia Szczerbińska i Julia Walczak zakończyły zmagania na szóstej pozycji. Triumfowały Ukrainki z fantastyczną Ludmiłą Łuzan, dla której to trzecie z rzędu mistrzostwo Europy, bo pamiętajmy, że w sprincie kajakowym Igrzyska Europejskie są jednocześnie kontynentalnym czempionatem. Po srebrne medale sięgnęły Hiszpanki Antia Jacome i Maria Cobrera, a brąz przypadł Węgierkom Biance Nagy i Giardzie Bragato.

Na sam koniec kibiców czekała rywalizacja kobiecych „czwórek” z podopiecznymi Tomasza Kryka, zwanymi „Atomówkami”, na których złoto liczyli wszyscy kibice kajakarstwa w naszym kraju. Karolina Naja, Anna Puławska, Dominika Putto i Adrianna Kąkol od początku ruszyły do przodu i już w połowie dystansu były na pierwszej pozycji. W drugiej połowie dystansu jeszcze bardziej „dołożyły” rywalkom i przy głośnym aplauzie publiczności wpłynęły na metę jako pierwsze, sięgając po pierwsze złoto dla Polski na tych Igrzyskach Europejskich.

– Dla nas każdy bieg jest wyjątkowy i bardzo ważny. Każdy jest też etapem do kwalifikacji olimpijskich, które będziemy miały w Duisburgu. Muszę przyznać, że nigdy nie pamiętam pierwszych czterystu metrów wyścigu… Ale wiem, że było ciężko. Jednak dałyśmy radę i to jest najważniejsze – powiedziała Dominika Putto.

– To dla mnie szczególne zawody. Cieszę się, że mogłam pływać i odnieść sukces na swoich wodach. Na trybunach była cała rodzina, która mi kibicowała. Na pewno start w Kryspinowie nie wpłynął na nas stresująco, czy deprymująco. Wiemy, jakie mamy cele i konsekwentnie je realizujemy – dodała Adrianna Kąkol.

– Cieszę się, że kontynuujemy budowę mocnego teamu, który nie schodzi z podium najważniejszych imprez. Jesteśmy mocne i świadome swojej siły. Ja umiem sobie radzić z tremą i dziś też sobie z nią poradziłam. Przede mną i Karoliną jeszcze finał dwójki na 500 m, więc teraz na tym się skupiamy – skomentowała Anna Puławska.

– Czuję się wyśmienicie, bo kosztowało mnie niewiele pod względem fizycznym. Jesteśmy bardzo świadome tego, co chcemy osiągnąć. A tym celem na ten sezon jest sześć kwalifikacji olimpijskich. Każdy medal sprawia mi wiele radości. Mam ich już tyle, bo jestem najstarsza w tej grupie… Wielka motywacją jest mój synek, który bardzo mnie wspiera. czuję, że jeszcze sporo mogę osiągnąć. Z tym optymizmem dopłynę do Paryża – zakończyła szczęśliwa Karolina Naja.

Za ich plecami walkę o srebro wygrały Niemki z Pauliną Paszek, która jeszcze niedawno pływała dla Polski, natomiast po brązowe medale sięgnęła osada z Danii.

Po finałach i ceremoniach medalowych przyszła pora na półfinały, w których uzupełniono grono finalistów w rywalizacji solistów i solistek, zarówno w kajakach, jak i kanadyjkach, na dystansie 200 metrów.

IE2023/PKOl
Fot.: PKOl – Robert Hajduk