Biało-czerwone po szesnastu latach przerwy wystąpią parkietach Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku! Gospodynie turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi po bardzo emocjonującym pojedynku w decydującym o awansie olimpijskim spotkaniu pokonały Włoszki 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21).
W pierwszym secie meczu Polki od początku musiały gonić swoje rywalki. Trudno też było gospodyniom turnieju w Łodzi znaleźć sposób na świetnie grającą od samego początku włoską drużynę, a w szczególności na Ekaterinę Antropową. Włoszki w pierwszej odsłonie miały aż sześć bloków punktowych przy żadnym w wykonaniu naszego zespołu. Nie pomogły czasy (7:10 i 7:13) wzięte przez Stefano Lavariniego, ani dokonane zmiany w wyjściowym składzie (Martyna Łukasik została zmieniona przez Martynę Czyrniańską, Joanna Wołosz z Moniką Gałkowską weszły za Katarzynę Wenerską i Magdalenę Stysiak oraz Aleksandra Szczygłowska za Olivię Różański). Set zakończył się 15:25 dla Włoszek – nie udało się przełamać ich świetnie funkcjonującego systemu blok – obrona.
Od pierwszych piłek w drugiej partii zobaczyliśmy na parkiecie Joannę Wołosz. Wprawdzie wiele popsutych zagrywek po obu stronach nie sprzyjało widowisku i odzyskaniu pewności, ale cały czas wynik był wyrównany i brązowe medalistki tegorocznej edycji VNL nie pozwoliły już na zdobycie większej przewagi Włoszkom (1:1, 4:4, 11:11). Wielkie emocje w łódzkiej Atlas Arenie zauważalne były nie tylko na boisku. Ważnym momentem było wykorzystania przez Magdalenę Jurczyk przechodzącej piłki, obrona ataku Antropowej i punktowy blok na Lubian z obiegnięcia (13:11). Polki miały chwilami spore kłopoty z przyjęciem, ale wola walki nie pozwalała na utratę wiary w żadnym z momentów meczu. Przy stanie 16:17 trener Lavarini ponownie poprosił o czas. Chwilę później weszły jednocześnie Martyna Czyrniańska i Monika Fedusio. Twarda gra o każdą piłkę dało wyrównanie 23:23. Tym razem Włoszki zaczęły popełniać błędy, a świetna jak do tego momentu Antropowa została zatrzymana na skrzydle. Trener Mazzanti poprosił o czas – to jednak nie wybiło z rytmu Polek, które wykorzystały kontrę (Martyna Czyrniańska) i wywalczyły pierwszą piłkę setową. Dramatyczna końcówka nie przyniosła szybkiego rozwiązania. Jeszcze Elena Pietrini zdobyła kolejny punkt, Magdalena Stysiak nie zakończyła ataku, ale czujny sztab szkoleniowy Polek poprosił w trakcie długiej wymiany o weryfikację wideo – dzięki temu błąd dotknięcia siatki został wyłapany i biało-czerwone mogły się cieszyć z wyrównania w meczu na 1:1 (26:24).
Nie bez problemów obyła się dla Polek trzecia partia w ostatnim meczu kwalifikacji olimpijskich. Do stanu 21:21 gospodynie próbowały nie pozwolić na uzyskanie większego prowadzenia przez podopieczne Davide Manzzantiego. W tym secie po raz pierwszy pojawiła się na środku siatki Kamila Witkowska za Magdalenę Jurczyk (5:10). Przy stanie 18:15 trener Lavarini poprosił o czas – od tej chwili Biało-Czerwone stopniowo odrabiały straty, korzystając także z błędów rywalek. Bardzo trudną piłkę skończyła przy stanie 21:22 Martyna Łukasik, Antropowa została kolejny raz zatrzymana na bloku, a chwilę później Magdalena Stysiak zaatakowała skutecznie (24:23) i Martyna Czyrniańska, wykorzystując blok rywalek, dołożyła ostatni punkt w secie (25:23).
Początek czwartego seta to popis Agnieszki Korneluk w bloku. Kolejne punkty na siatce zdobywała Magdalena Stysiak (4:1). Stopniowo Polki zwiększały swoją przewagę i nie pomogły zmiany na pozycjach po włoskiej stronie. Kamila Witkowska wykorzystała przechodzącą piłkę (7:3). Włoszki zbliżyły się jeszcze wynikiem do stanu 11:10, ale kolejny blok Agnieszki Korneluk na Antropowej, a akcję później dobry atak ze środka, dodały odwagi i pewności w grze. Fantastyczny moment w ataku ponownie miała Magdalena Stysiak, która z dużą pewnością i siłą uderzenia dopisywała kolejne „oczka” dla polskiego zespołu (w sumie w całym spotkaniu uzbierała ich 27). Mimo momentów zepsutych zagrywek, związanych z dużymi emocjami i ryzykiem w tym elemencie, Polki potwierdzały swoją dominację i pewnie zmierzały po bilet do Paryża. W końcówce tej partii tradycyjnie zobaczyliśmy jeszcze Aleksandrę Szczygłowską na przyjęciu. Wprawdzie Ekaterina Antropowa dołożyła jeszcze punkt z zagrywki, ale nie zdołała pobudzić swojego zespołu do dalszej walki (22:19). Po naszej stronie wzmocniły jeszcze swój atak Magdalena Stysiak i Martyna Łukasik, a ta ostatnia wykonała kończący punktowy atak przy 11-tysięcznej publiczności zgromadzonej w Łodzi – awans do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 stał się faktem (25:21)! To był piękny i niezwykle udany sezon reprezentacji Polski kobiet.
Skład reprezentacji Polski: Maria Stenzel, Agnieszka Korneluk, Kamila Witkowska, Monika Gałkowska, Magdalena Stysiak, Monika Fedusio, Martyna Łukasik, Aleksandra Szczygłowska, Joanna Wołosz, Martyna Czyrniańska, Katarzyna Wenerska, Joanna Pacak, Olivia Różański, Magdalena Jurczyk. Trener: Stefano Lavarini.
Skład reprezentacji Włoch: Marina Lubian, Alice Carlotta Degradi, Francesca Villani, Francesca Bosio, Eleonora Fersino, Anna Danesi, Elena Pietrini, Sylvia Chinelo Nwakalor, Myriam Fatime Sylla, Federica Squarcini, Beatrice Parrocchiale, Giulia Gennari, Ekaterina Antropowa, Linda Nkiruka Nwakalor. Trener: Davide Mazzanti.
W przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zobaczymy na pewno: Francję (gospodarz turnieju olimpijskiego), Serbię, Dominikanę, Turcję, Brazylię, Stany Zjednoczone i Polskę! Pozostałe pięć zespołów zakwalifikuje się na podstawie miejsca w światowym rankingu.
PZPS
Fot.: PKOl – Robert Hajduk