Adrian Duszak zdobył srebrny medal w teqballu podczas III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. W finałowym meczu turnieju rozgrywanego na krakowskim Rynku Głównym zmierzyli się: trzeci i pierwszy zawodnik rankingu światowego. Emocje w meczu o złoto sięgały zenitu, ale to Rumun Apor GyoerGydeak okazał się znów najlepszy.
Teqball to połączenie piłki nożnej z tenisem stołowym. Ambasadorem dyscypliny jest Ronaldinho, największy „magik” w historii futbolu. Nic dziwnego, bo to efektowny sport, wymagający niezwykłych umiejętności technicznych. Odbijać można nogą, głową i klatką. Przy każdej wymianie, tylko raz daną częścią ciała. Widowiskowe mecze wygrywa zawodnik, który zwycięży dwa sety. Żeby to zrobić musi jako pierwszy zdobyć 12 punktów w każdym.
Kibice dopingowali Polaka na krakowskim rynku
W czwartek 29 czerwca, o pierwsze w historii złoto Igrzysk Europejskich w teqballu rywalizowali mężczyźni. Zawody odbyły się na rynku w Krakowie. Najszybciej rozwijająca się dyscyplina na świecie, bo tak słusznie nazywany jest teqball przyciągnęła wielu kibiców. Fani szczelnie wypełnili cztery trybuny, a obok boiska ustawił się tłum gapiów, dla których nie starczyło miejsc.
Polskę reprezentował Adrian Duszak, trzeci, najlepszy zawodnik, według rankingu światowego, tej stosunkowo nowej dyscypliny. Zawodnik wywodzi się z freestylu z piłką, co wcale nie jest oczywiste. Najwięcej teqballistów na stół zamienia halę, albo plażę. Jest też kilku sportowców, którzy wcześniej grali w futnet.
– To największe wydarzenie teqballa w Europie. Cieszymy się, że walczymy przed własną publicznością. Wrażenie zrobiła na mnie wioska, w której mieszkamy. Poczułem, że to impreza z dużym rozmachem – wyjaśnił Duszak.
Chociaż pewne jest, że teqball nie pojawi się na igrzyskach w Paryżu, wiele wskazuje na to, że dyscyplina dołączy do rodziny sportów olimpijskich w Los Angeles.
– Mam cichą nadzieję, że w 2028 roku, teqball pojawi się na igrzyskach olimpijskich. Moim marzeniem jest złoto, na zwieńczenie pięknej kariery – dodał Polak.
Ciekawy był półfinał z udziałem Hugo Rabeaux i Apora Gyoergydeaka. Pierwszą partię Rumun wygrał, po tym jak obronił setbola. W drugiej znacznie lepszy był Francuz, bo Gyoergydeaka popełniał dużo błędów przy serwisach. Wydawało się, że to on będzie walczył o złoto. W trzeciej partii Gyoergydeaka nie dał szans 33-latkowi. Rabeux musiał zadowolić się brązem, który zdobył po tym jak pokonał Csabę Banyika w meczu o trzecie miejsce. Węgier w półfinale przegrał z Duszakiem. Polak nie pozostawił złudzeń, kto jest w ścisłej czołówce. W pierwszej partii pokonał Banyika różnicą siedmiu punktów, a w drugiej odsłonie gry sześciu.
Najlepsi na świecie zagrali w finale teqballa
W finale spotkali się najlepsi na świecie Gyoergydeaka, jest pierwszy w rankingu, ale Duszak jest młodszy i ma mniej imprez, na których rywalizował. Mecz nie zaczął się dobrze dla Polaka. Przegrywał 0:4. Gdy doszło do zmiany serwujących obronił serwis Duszaka i skontrował. Przy stanie 5:1, wydawało się, że Rumun wygra pierwszą partię, ale wtedy Polak zaczął odrabiać straty. Zagrał trzy asy serwisowe. Dzięki nim i przytomnej grze głową zniwelował różnicę do dwóch punktów. Było 7:9, gdy Rumun wróci do serwowania. Chociaż Duszakowi udało się odrobić i do pierwszego teqballisty świata brakowało mu tylko punktu, w następnej akcji popełnił błąd w przyjęciu. Od tego momentu Gyoergydeaka grał jak z nut. Nie wypuścił zwycięstwa w pierwszej partii, ale Polak udowodnił, że jest w stanie rywalizować z najlepszym.
W drugim secie Rumun, rozsierdzony po trudnej końcówce pierwszej partii atakował jak oszalały. Zdobył osiem punktów z rzędu. Duszak odpowiedział na ten wyczyn serią sześciu punktów, ale to Gyoergydeaka serwował meczbola. Polak obronił pierwszą piłkę, a jego rywal poprosił o czas. Po nim Duszak popełnił dwa błędy serwisowe, który dały Rumunowi punkt potrzebny do złota Igrzysk Europejskich.
Fot.: PKOl – Robert Hajduk