Wsparcie dla Ukrainy – rozmowy w PKOl

Andrzej Kraśnicki – prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego – rozmawiał z ministrem sportu Ukrainy, prezesem Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego oraz ambasadorem Ukrainy w Polsce na temat obecnej sytuacji w Ruchu Olimpijskim oraz ewentualnego udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w igrzyskach olimpijskich. Prezes PKOl, zapewnił, że PKOl solidaryzuje się z Ukrainą i podejmie wszelkie możliwe działania, by nie dopuścić do startu zawodników z Rosji i Białorusi w Igrzyskach XXXIII Olimpiady Paryż 2024.

Minister sportu Ukrainy i prezes Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego Wadym Guttsait podziękował prezesowi PKOl za reakcję na decyzję Komitetu Wykonawczego MKOl oraz przedstawił obecną sytuację w Ukrainie i własne stanowisko skierowane do wszystkich narodowych komitetów olimpijskich.

– Chciałbym podkreślić, że Rosja i Białoruś naruszyły olimpijski pokój. Nie jest sekretem dla nikogo, że narodowe komitety olimpijskie tych państw są pod pełną kontrolą ich rządów. Co więcej, wielu sportowców jest żołnierzami rosyjskich i białoruskich wojsk. Wielu rosyjskich olimpijczyków i aktywnych sportowców otwarcie zachwyca się działaniami rządu rosyjskiego poprzedzającymi inwazję na Ukrainę. Jest to wyraźne naruszenie olimpijskiej karty i jedności. Dlatego też podtrzymujemy stanowisko Ukrainy, że podczas ludobójstwa narodu ukraińskiego sportowcy powinni być wykluczeni z udziału we współzawodnictwie sportowym, także pod neutralną flagą – przekazał PKOl i innym narodowym komitetom olimpijskim świata Wadym Guttsait – minister sportu Ukrainy i prezes Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego.

Prezes PKOl zapewnił prezesa Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego, że podjęte zostaną wspólne działania, zgodne z polską racją stanu, by nie dopuścić do tej sytuacji. Podobne zapewnienie usłyszał Wasyl Zwarycz – ambasador Ukrainy w Polsce.

– Dziękuję Panu Prezesowi za jasne i stanowcze stanowisko. To, co robi Rosja jest dla nas nie do przyjęcia. Giną cywile, także sportowcy. Niszczona jest infrastruktura sportowa. Ukraińscy sportowcy walczą z bronią w ręku. Nie możemy zaakceptować udziału sportowców agresora w igrzyskach olimpijskich. Jeśli wystartują – udział sportowców  z Ukrainy nie będzie możliwy – powiedział Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce.

Po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku MKOl nałożył sankcje na Rosję i jej sojuszniczkę Białoruś. W obu krajach nie są organizowane międzynarodowe imprezy sportowe. Z wielu zawodów Rosjanie i Białorusini zostali wykluczeni, a tam, gdzie mogą startować indywidualnie, nie są eksponowane żadne symbole narodowe tych krajów.

Pomimo wielokrotnych apeli Ukrainy o zakazanie rosyjskim i białoruskim sportowcom udziału w igrzyskach w Paryżu w 2024 roku, MKOl zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że „bada” możliwość dopuszczenia ich do udziału pod neutralną flagą.

– Zawieszanie sportowców na podstawie paszportu nie jest zgodne z wartościami i misją Karty Olimpijskiej. Misją MKOl jest zbliżanie sportowców z całego świata, zwłaszcza gdy ich kraje są w konflikcie – powiedział Thomas Bach, prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zastrzegł jednak, że MKOl jest dopiero „na początku bardzo szczegółowych konsultacji”.

MKOl ogłosił, że Olimpijska Rada Azji zaproponowała Rosjanom i Białorusinom udział w zawodach rozgrywanych na tym kontynencie, mogących obejmować również kwalifikacje olimpijskie. Rosjanie i Białorusini nie mogą startować w kwalifikacjach w Europie z powodu sankcji nałożonych na ich kraje w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.

Stanowisko MKOl wywołało oburzenie Ukrainy. Minister sportu Ukrainy Wadym Gutcajt zagroził bojkotem igrzysk olimpijskich w Paryżu, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział rozpoczęcie międzynarodowej kampanii, której celem ma być uniemożliwienie rosyjskim sportowcom udziału w najbliższym czasie w igrzyskach.  

PKOl
Fot.: PKOl – Szymon Sikora