Joanna Jóźwik w półfinale 800 metrów!

Joanna Jóźwik awansowała do półfinału biegu na 800 metrów podczas Igrzysk XXXII Olimpiady Tokio 2020. Nasza lekkoatletka uzyskała czas 2,01,87 s. Z dalszej rywalizacji odpadły z kolei Anna Wielgosz i Angelika Sarna.

– Bieg był wolny, co było na mój plus, bo mogłam wykorzystać swoją szybkość – powiedziała Joanna Jóźwik. – Bardzo się cieszę, że z zajętego miejsca wchodzę do półfinału. Kompletnie nie wiedziałam, czego się po sobie spodziewać. Byłam nastawiona na walkę i myślę, że to było bardzo dobrze widać. W sobotę będzie prawdziwy sprawdzian formy, bo każda pobiegnie swojego maksa, gdyż jest tyle dziewczyn, które są mocne i będzie straszne wycinanie.

– Warunki mocno dają w kość. Są takie, których ja akurat nie lubię. Wprawdzie lubię, jak jest ciepło, ale wilgotność panuje zdecydowanie za duża. Poczułam zmęczenie nawet przy tempie na 2;02. I nie wiem, czy to jest kwestia słabszej formy, czy warunków, które są ekstremalne – wspomniała o warunkach pogodowych, które w stolicy Japonii nie rozpieszczają zawodników.

Anna Wielgosz

– Noga nie boli. Odpukać. Poradziliśmy sobie jakoś, przez ostatnie tygodnie robiliśmy wszystko, żeby kontuzję załagodzić i teraz w trakcie biegu nie boli. Wcześniej najgorzej było po bieganiu, tak naprawdę już nie mogłam nawet truchtać. Po takim biegu jak dziś pewnie bym kulała i do jutra może bym radę jakoś to wszystko ogarnąć. Całe szczęście, że jest na tyle lepiej, że… wszystko jest w porządku.

W eliminacjach odpadły Anna Wielgosz i Angelika Sarna.

– Igrzyska  olimpijskie to wielkie przeżycie, ogromny stres. Chyba nałożyłam na siebie zbyt dużą presję, zbyt dużo chciałam. Może dlatego mi nie wyszło? Bardzo mi przykro, ale sezon miałam naprawdę bardzo dobry, mocny, biegi były w porządku – rekord życiowy poprawiony o ponad sekundę to ogromny przeskok i z tego powinnam się cieszyć. Także z tego, że tu mogłam wystąpić. To moja największa impreza seniorska. Teraz muszę wszystko poukładać w swojej głowie, bo myślę, że nogi są już gotowe na bieganie. Nawet na ten półfinał były gotowe, tylko gdzieś tam się pogubiłam. No nic, trzeba się zresetować, jeszcze mamy starty w tym sezonie, także może jeszcze jakiś fajny rekord życiowy padnie – skomentowała swój występ Anna Wielgosz.

Angelika Sarna

– Ambicje były większe. Bardzo chciałam wejść do ćwierćfinału i w nim powalczyć o życiówkę. Wszystko wskazywało na to, że jestem w życiowej formie, bardzo dobrze się czułam, byłam dobrze nastawiona psychicznie, przygotowana fizycznie. Nic mi nie brakowało, i nie były to jakieś złudne wrażenia, tylko czułam się mocno. Wybiegłam dzisiaj odważnie. Troszkę stresujące były te depnięcia po piętach z tyłu. Na samym końcu nie brakło mi sił, tylko mięsień czworogłowy troszkę bolał. Jestem zatem zawiedziona, nie byłam przygotowana na to, że coś stanie się z moim ciałem. W debiucie olimpijskim liczyłam na więcej. Muszę to przeanalizować, wyciągnąć wnioski, „wziąć na klatę” jak najszybciej wrócić do domu i spróbować jeszcze na jakimś mityngu pobiec o jak najlepszy wynik. Bo szkoda byłoby mi kończyć sezon na poziomie 2;03, kiedy jestem przygotowana na dużo, dużo lepszy – powiedziała Angelika Sarna.

Półfinały biegów na 800 m odbędą się w sobotę o godz. 10:50 polskiego czasu.

PKOl
Fot.: PKOl – Szymon Sikora